sofite: attention! rozdział zawiera opis nadużywania psychicznego i fizycznego - jeżeli jest to dla ciebie triggerujące, sugeruję pominąć rozdział ♡
Chwilę zajęło uśpienie Jeongguka, a Jimin i tak nie opuścił pokoju bez wielokrotnego upewnienia się, że starszy śpi głęboko i spokojnie.
Udał się schodami do kuchni, żeby przynieść do sypialni wodę, gdyby Jeongguk się obudził i jej potrzebował. Nie spodziewał się jednak, że napotka na swojej drodze Marka.
Niefortunnie dla niego, pomyślał Jimin, planując już od czego zacząć opieprzanie go.
Mark był ubrany jedynie w bokserki i satynową koszulę od piżamy, rozpiętą całkowicie, więc Jimin widział teraz jego tors. Nie robił na nim wrażenia - Jeongguk ma lepszy. Mark również trzymał w ręce szklankę z jakimś sokiem i uraczył go ciekawskim spojrzeniem, kiedy w końcu go zauważył.
— Co mu zrobiłeś? — spytał zwyczajnie Jimin stając niedaleko Marka, przepychając się biodrem, żeby sięgnąć po szklanki.
— O kim mówisz?
— A kto jest jeszcze z nami w tym wielkim domu? — Ton Jimina nie zakrawał już w żadnym stopniu pod przyjazny. — Jeongguk. Przyszedł do mojego pokoju o 3 w nocy prosząc o to, żebym go przytulił. Płacząc. A przedtem siedział z tobą. Co mu zrobiłeś? — Ponowił swoje pytanie, opierając się już dłonią o blat i stojąc twarzą w twarz z "przyjacielem" Jeongguka.
— Nic. Uprawialiśmy seks, to chciałeś usłyszeć?
— Co? — Jimina ta informacja zabolała jakoś bardziej, niż powinna. — Seks? Ale przecież... jak to między wami-
Mark wywrócił oczami.
— Pieprzyłem go, on był na dole, zerżnąłem go od tyłu. Boże czemu ty jesteś tak mało domyślny? A to, że jak jest bottomem ma kink degradacji, to nie moja wina. Sam chciał, żebym go wyzywał i takie tam.
O boże..., pomyślał sobie Jimin, w końcu rozumiejąc tą nagłą potrzebę bliskości, pochwał, uznania i czułości.
— Ja jestem niedomyślny? Ale to ty chyba nie wiesz, jak to działa. — Wypluł w jego stronę Jimin, odrobinę podnosząc głos. — Nawet jeżeli pieprzysz się z kimś z jakimiś dziwnymi kinkami, to po wszystkim zajmujesz się tą osobą, a nie wyrzucasz ją za drzwi! Musisz zadbać o jego komfort, poczucie bezpieczeńst-
— Nic nie muszę. Nie kocham go, nie jesteśmy razem, więc czemu miałbym-
— Bo tak jest moralnie poprawnie! — przerwał mu Jimin, teraz już krzycząc. — To wtedy świadczy o tobie, że jesteś dobrym człowiekiem! — Jimin prychnął cicho pod nosem. — Chociaż ja od początku miałem do ciebie jakieś dziwne uprzedzenie. O boże — dodał po chwili Jimin, ponieważ właśnie go olśniło. — To dlatego Jeongguk się tak... inaczej przy tobie zachowuje — szeptał teraz bardziej do siebie, niż do Marka przed nim, który ewidentnie nic nie kumał. — Ty nawet nie wiesz, jaką krzywdę mu teraz wyrządziłeś. Bo przez to, że jest w tobie zakochany, a ty nie masz o tym pojęcia-
Tym razem to Mark prychnął pod nosem.
— Wiem, że jest we mnie zakochany — mruknął Mark, odstawiając szklankę na blat i opierając się za sobą na dłoni. — Ślepy by to zauważył. Jeongguk nie jest aż tak trudny do rozszyfrowania, więc to chyba jednak w tobie tkwi problem, skoro nie zauważyłeś tego wcześniej.
Do Jimina jednak nie docierało coś innego. Tuan doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że Jeongguk darzy go silniejszymi uczuciami, a mimo wszystko nie czuł oporów przed tym, żeby wyrządzić mu krzywdę. Tak nie powinno być. Nawet jeżeli Jeongguk wyraziłby na to zgodę, to było po prostu złe.
CZYTASZ
red lights 강박 // jikook ✓
FanfictionJimin od dziecka uczył się jazdy na łyżwach. W najmłodszych latach wygrał kilka ważniejszych konkursów, zdobywając także medale w Junior Grand Prix. W środku kwalifikacji do Senior Grand Prix, jego trener ulega wypadkowi. Jimin pozostaje bez trenera...