Rozdział 17

2.2K 100 5
                                    

Będzie mi bardzo miło, jeśli dacie mi tutaj lub na Twitterze #bcwatt znać co o nim myślicie!
Miłego czytania!!! (Radzę zacząć czytać, gdy już będzie ciemno i cicho, aby poczuć klimat tego rozdziału;) )

Valerie

- Gotowe - oznajmiła przepełnionym dumą głosem moja stylistka, odsuwając się o krok w tył. W uniesionej dłoni dalej trzymała pędzel. - Mogę zrobić zdjęcie?

Potrzebowałam zmian w swoim życiu bardziej niż czegokolwiek innego. Nie miałam zbyt wielu aspektów w swoim życiu, które mogłam zmienić tak po prostu, dlatego gdy tylko mogłam, zrobiłam to. Po balu charytatywnym rozwiązałam umowę z dawnymi stylistkami i zaczęłam szukać nowej.

Aubrey była w moim wieku, a branża beauty uwielbiała młode osoby. Gdy firma, w której pracowała oznaczyła ją na Instagramie przy makijażu, jaki wykonała, westchnęłam z zachwytu. Dwa dni później Aubrey zjawiła się w głównym budynku Glare, robiąc mi próbny makijaż. Dłonie jej drżały, a na czole pojawiły się kropelki potu. Wiedziałam, że była wspaniałą makijażystką na podstawie jej portfolio. Dlatego delikatnie złapałam ją za dłoń i z uśmiechem powiedziałam, że już ma tę pracę. Rozluźniła się, zmyła makijaż, który zaczęła już robić i zaczęłyśmy od nowa.

Dzisiejszy makijaż był jej największym wyzwaniem, odkąd podjęłyśmy współpracę.

- Jasne - odparłam i usiadłam wygodniej na fotelu, aby mogła zrobić zdjęcie. - Tylko, gdybyś mogła je wrzucić dopiero za parę dni.

Aubrey szybko pokiwała głową, a rude kosmyki zafalowały wokół jej twarzy.

- Oczywiście.

Szybko wyciągnęła swój telefon. Zmarszczyłam brwi, widząc starszy model. Wiedziałam, że miał kiepski aparat. Sama miałam go sześć lat i może wtedy był czymś zachwycającym, ale teraz w niczym nie dorównywał najnowszym modelom na rynku.

- Chcesz zrobić zdjęcie moim? - zaproponowałam z łagodnym uśmiechem, sięgając po niego. - Mogłabym ci je przesłać później.

Policzki Aubrey zaróżowiły się ze wstydu, na co przymknęłam powieki. Nie chciałam jej obrazić ani sprawić przykrości. Portale społecznościowe, na które wrzucała zdjęcia, były jej najważniejszą formą reklamy. Większość zdjęć, które miała na swoim profilu były robione aparatem, który udostępniała jej firma.

Ja byłam jej prywatną klientką. Nie chciałam, aby agencja zabierała jej duży procent od pracy.

- Dziękuję - powiedziała cicho, biorąc ode mnie telefon.

Otworzyłam usta, aby powiedzieć coś więcej. Przeprosić, jeśli poczuła się urażona moimi słowami, ale szybko je zamknęłam. Obawiałam się, że drążenie tematu, mogłoby zawstydzić ją jeszcze bardziej.

Zamiast tego postanowiłam płacić jej więcej za zasługę.

Aubrey szybko zrobiła kilka zdjęć i oddała mi go z uśmiechem.

- Chcesz też powtórzyć zdjęcia na mnie? - zawołała Maya z kanapy, na której siedziała od niemal godziny i kończyła drugi kieliszek wina.

Wstałam ze swojego krzesła i zamieniłam się miejscem z przyjaciółką. Aubrey wydawała się zachwycona tym, że Maya sama wyszła z inicjatywą.

Nalałam sobie alkoholu i złapałam się na myśli, że Aubrey mnie zainteresowała. Sądziłam, że osoby, pracujące aktualnie w branży beauty nie zarabiały mało. Weszłam na jej profil makijażowy, a następnie prywatny, który się wyświetlił. Niestety nie miała na nim nic, oprócz zdjęcia z chłopakiem, który obejmował ją od tyłu, a podbródek położył na jej ramieniu. Moja makijażystka na zdjęciu wyszła rozmazana, ale dostrzegłam jej szeroki uśmiech.

Beautifully cruel ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz