Prolog

481 12 2
                                    

„Dom jest tam, gdzie tańczysz z innymi, a taniec to życie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

„Dom jest tam, gdzie tańczysz z innymi, a taniec to życie.” - Stephen King.

Macie czasami wrażenie jakbyście toneli, ktoś odbierał wam każdy oddech. Ona właśnie się tak czuła, blondwłosa młoda kobieta, która przeżyła największą tragedie jaka mogła ją spotkać, jej rodzina się rozpadła.

Leżała w pokoju zastanawiając się nad tym czy jej ojciec miał pojęcie jak ich zniszczył, ją i matkę. Oby dwie przez niego doświadczyły wiele bólu, cierpienia. Usłyszała głosy dochodzące z dołu, zbiegła po schodach, a w salonie ujrzała swoją matkę rozmawiającą z mężczyzną i kobietą, staneła za nimi, przemówiła.

- Jak chcecie kupować dom, serdecznie nie polecam, mieszkał tutaj słynny morderca z Michigan, a dokładniej Black Hood -

- Ivy, to są agenci FBI - powiedziała jej matka.

- Jestem agentka Emily Prentiss, a to doktor Spencer Reid - czarnowłosa wyjeła swoją odznakę pokazując kobiecie, a ona skineła głową.

- Wybaczcie, chcemy sprzedać ten dom, ale każdy kto się dowiaduje o jego histori ucieka, więc wolę informować odrazu - odpowiedziała uśmiechając się.

- W porządku, chcemy zadać kilka pytań - odezwał się Reid, był ubrany w czarne spodnie od garnitury, białą koszulę i granatową marynarkę, włosy opadały mu na czoło, więc cały czas je poprawiał.

- Chcecie coś do picia? - zapytała uprzejmie jej rodzicielka.

- Nie, dziękujemy -

Właścicielki domu usiadły na kanapie, a agenci na dwóch fotelach mieszczących się naprzeciwko sofy.

- Więc chcemy spytać czy pani rozmawiała ze swoim mężem, a córka z ojcem? - zadała uprzejmie pytanie agentka Prentiss.

- Odkąd go zatrzymano nie, żadna z nas nie miała z nim kontaktu - słysząc odpowiedź swojej mamy przewróciła oczami.

Zaczeła się bawić swoimi paznokciami, wspomnienia, które przez ostatnie pięć lata próbowała wyrzucić ze swojej głowy wróciły.

Nastolatka weszła do domu, zdjeła kurtkę, buty, odłożyła je w odpowiednie miejsce. Zaniepokoiła ją cisza w domu, jej rodzice o tej porze zawsze byli. Stawiała kroki powoli tak jak uczono ją na szkoleniu młodych agentów.

- Tato? Mamo?! -

Wtargneła do kuchni i w jej oczy rzucił się ojciec cały we krwi, była przerażona, w jej oczach pojawiły się łzy.

My MindOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz