37

186 3 0
                                    

"Miłość potrafi ranić

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

"Miłość potrafi ranić. Nie ma nic bardziej bolesnego, niż rozstanie. Aby pokochać po raz drugi, trzeba nauczyć się ufać..." - Nicholas Sparks.

Mężczyzna podszedł do półki z książkami, wyjął jedną z książek, pod tytułem Romeo i Julia Williama Szekspira. Była w twardej oprawie ze złotymi wstawkami. Oglądał ją z każdej strony, miała dla niego wartość sentymentalną. Mama mu często ją czytała jak był małym chłopcem.

Usłyszał dźwięk dzwoniącego, podniósł słuchawkę, odebrał połączenie.

- Witaj Spencer - usłyszał znany damski głos.

- Cześć Maeve, co tam? -

- W porządku, dzisiaj wyszłam pierwszy raz w domu odkąd prześladowca do mnie pisał -

- To dobrze, może spotkamy się na kolacje? -

- Chętnie, a jak tam sprawy z Ivy? -

- Mamy odbyć szczerą rozmowę, mam nadzieję, że ci to nie przeszkadza -

- Czemu miałoby? Macie niewyjaśnione sprawy. Wiem, że ciążą ci i chcesz je wyjaśnić -

- Dziękuje -

- Nie masz za co -

- Będę kończył, muszę się zbierać do pracy -

- Kocham cię - połączenie zostało przerwane, odłożył słuchawkę, ale dalej stał w tym samym miejscu.

W jego głowie odbijały się te dwa słowa. Nie słyszał ich od żadnej kobiety oprócz Ivy. Był to dla niego szok. Nie spodziewał się takiego wyznania. Nie wiedział czy był na nie gotowy.

Usiadł na kanapie, spojrzał na notatnik, który leżał na stole, chwycił go i otworzył. Ujrzał kopertę ze swoim imieniem i list, który był od Harper.

Przytulił go do swojej piersi, a z jego oczu spłyneły łzy. Tak naprawdę nigdy nie przestał jej kochać, ale kiedy udało mu się ponownie komuś zaufać po tym wszystkim nagle się pojawiła, wróciła.

***

Wszedł do sali konferencyjnej, poprawiając swoją skórzaną torbę, usiadł na swoim miejscu.

- Witaj spóźnialski - zagadneła JJ z uśmiechem, a on go oddał.

- Zaczynajmy - powiedział Hotch.

Spencer spojrzał na pustę miejsce, które było naprzeciwko niego. Należało ono do Ivy. Nie widzieli się od ich ostatniej rozmowy, a to było jakiś tydzień temu. Również się nie odzywała. Martwił się o nią.

- Mogę wziąść wolne? - spytał przerywając rozmowę na temat sprawy, a każdy spojrzał na niego zaskoczonym spojrzeniem.

- A w jakiej sprawie? - podpytał Aaron.

My MindOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz