38

197 4 0
                                    

"Serce kłamie, a głowa nas zwodzi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

"Serce kłamie, a głowa nas zwodzi. Jedynie oczy widzą prawdę. Patrz oczyma. Słuchaj uszami. Wąchaj nosem i czuj przez skórę. Potem dopiero myśl. W ten sposób poznasz prawdę..." - George R.R. Martin.

Kobieta siedziała przy blacie, pisząc powieść na laptopie, gdy nagle ktoś wywarzył drzwi do jej mieszkania, wyjeła broń z kabury, ujrzała antyterrorystów.

- Ivy Harper, opuść broń! - krzyczał jeden z nich.

- Jak wy opuścicie! - odkrzykneła.

- Jesteś aresztowana za zabójstwo Elizabeth Harper! - opuściła pistolet, a jeden z nich zakuł ją w kajdanki, nie opierała się. Była w wielkim szoku. Nie wiedziała co się dzieje i dlaczego ją podejrzewali.

***

Siedziała w pokoju przesłuchań zakuta w kajdanki. Jej wzrok był na lustrze weneckim, gdy do środka wszedł Hotch, usiadł naprzeciwko niej.

- Posłuchaj, zaraz będzie tu agent specjalny Joseph Bruck, on będzie cię przesłuchiwał. Postaram się wyjaśnić tą sytuację, trzymaj się - powiedział wstając i wychodząc.

Została sama w szarym ciemnym pokoju, z każdej strony otoczona ścianami. Po kilkunastu minutach do pomieszczenia wszedł mężczyzna, a dokładniej blondyn w garniturze, usiadł na miejscu Aarona.

- Jestem agentem specjalnym, nazywam się Joseph Bruck. Będę prowadził twoje przesłuchanie - zaczął. - Gdzie byłaś dwa dni temu około godziny 19? -

- W domu -

- Ktoś może to potwierdzić? -

- Mijałam się z sąsiadką jak wracałam ze sklepu, pogadajcie z nią -

- Twoja matka została otruta dużą ilością antydepresantów, a takie same znaleziono u ciebie w mieszkaniu do tego połowa opakowania była już pusta, a wykupywałaś je tydzień temu -

- Więc jestem podejrzana? A jaki miałabym powód? -

- Twoja matka pomagała twojemu ojcu tyle wystarczy na motyw -

- Ciekawie - westchneła wykończona. - Nie zabiłam jej, nawet się z nią nie widziałam odkąd trafiła do więzienia nawet nie pojawiłam się na jej rozprawie -

- Uzależnienie od leków mogło cię przyćmić, mogłaś stracić kontrolę. Nie zawsze traci się dziecko w trakcie operacji - zamurowało ją, w jej oczach pojawiły się łzy, a w niej rósł gniew.

- Nie masz prawa tego wspominać!! - podniosła się gwałtownie z miejsca.

- Usiądź - wykonała jego polecenie. - Mam prawo wspominać wszystko co jest związane z podejrzaną o morderstwo. Poronienie w siódmym tygodniu ciąży musiało się na tobie odbić, dlatego szefostwo umieściło cię w szpitalu psychiatrycznym -

My MindOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz