Ivy Harper nie miała łatwo w życiu, chociaż wiele osób tak myślało, że jest dziewczyną z dobrego domu, a okazało się kłamstwem.
W przeciągu lat straciła wszystko co miała, została sama, ale spotkała na swojej drodze zespół FBI Analiz Behawioralnych...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
" Kobiety najbardziej przywiązują się do mężczyzn, którzy potrafią ich słuchać, okazywać im czułość i doprowadzać je do śmiechu... " - Janusz Leon Wiśniewski.
Wróciła do domu jako pierwsza. Spencer był w Nowym Yorku z zespołem. Rozwiązywali sprawę porwania nastolatki. Odłożyła torbę z rzeczami na podłogę, zdjeła kurtkę ze swoich ramion, powiesiła ją na wieszaku.
Ściagneła ze swoich stóp buty, odetchneła z ulgą. Udała się do kuchni, nalała sobie kieliszek wina, chwyciła go i upiła łyka, gdy usłyszała dźwięk dzwoniącego telefonu.
Wyciągneła go z kieszeni, odebrała połączenia.
- Hej, jak tam? - dotarło do jej uszu.
- W porządku, Spence, a jak tam u was? -
- Dalej szukamy, ale zrobiliśmy sobie przerwę na odpoczynek, żeby rano zacząć z czystymi umysłami -
- A ty nie możesz spać? - napiła się czerwonego alkoholowego napoju.
- Wiesz jaki jestem -
- Gdy masz sprawę za wszelką cenę chcesz ją rozwiązać. Wiem, bo jestem taka sama -
- Jak tam szukanie kogoś nowego do zespołu? -
- Mam jedną kandydatkę, idealnie się nadaje, ale jeszcze nie wiem -
- Wiesz, że poprzemy każdą twoją decyzje -
- Wiem, dziękuje bardzo -
- Kiedy wrócę obiecuje, że wynagrodzę Ci dni kiedy mnie nie ma -
- Wynagrodzisz? W jaki sposób? - na jej twarz wpłynął flirciarski uśmiech.
- Sama zobaczysz, a teraz powinnaś już iść spać, pewnie jesteś zmęczona po przeglądaniu papierów i spotkaniach -
- Na rozmowę z tobą zawsze znajdę czas, nie ważne jakbym była zajęta -
- Chętnie wróciłbym już do domu, spędził wieczór z tobą na kanapie z serialem -
- Nigdzie nie uciekam, czekam na ciebie -
- Kocham cię -
- Ja ciebie też, Spence - uśmiechneła się. - Muszę kończyć -
- Tylko nie przepracuj się - martwił się o kobietę. Zawsze gdy był poza miastem ona uciekała w pracę, a on bywał rozkojarzony.
- Obiecuje, uważaj na siebie -
- Wrócę cały i zdrowy - połączenie zostało przerwane.
Odłożyła komórkę i kieliszek na blat, związała włosy w luźnego koka. Wzieła w dłoń szklane naczynie z czerwonym napojem, udała się na kanapę, usiadła na niej, włączyła telewizor.
