Ivy Harper nie miała łatwo w życiu, chociaż wiele osób tak myślało, że jest dziewczyną z dobrego domu, a okazało się kłamstwem.
W przeciągu lat straciła wszystko co miała, została sama, ale spotkała na swojej drodze zespół FBI Analiz Behawioralnych...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
"Najlepszą zemstą jest ogromny sukces..." - Frank Sinatra.
Wrócili do swojego mieszkania, odłożyli torby do sypialni, blondynka poszła do kuchni, zaczeła przygotowywać kolacje. Postanowiła zrobić makaron ze szpinakiem.
Po chwili dołączył do niej Spencer.
- Przed chwilą dzwonił do mnie Hotch, kobieta nazywa się Isla Jordan, była poszukiwana w całej Europie - powiedział biorąc makaron do ręki i wkładając go sobie do ust.
- Nie podjadaj - skomentowała. - Zaraz będzie gotowe - uśmiechneła się.
Po kilku minutach jedzenie było gotowe, usiedli przy stole, zaczeli jeść w miłej atmosferze. Umyła naczynia, odłożyła je do szafki.
- Miło jest spędzić wieczór jak normalni ludzie - wyznała wzdychając.
- To prawda, musimy częściej tak spędzać czas -
- Może byśmy poszli na randkę? -
- Nigdy nie byłem, ale dobry pomysł -
- Ja byłam, ale nie wspominam tego za dobrze, więc stworzymy nowe wspomnienia razem -
- Będzie miło - na jego twarz wpłynął uśmiech.
***
Spencer podszedł do Dereka, był zestresowany, całą noc myślał o tym jak zapytać go o to co planuje. Bał się tego, że coś może pójść nie tak.
- Co jest młody? - spytał Morgan.
- Mam pytanie, sprawę - zagadnął.
- Słucham? - uniósł na niego spojrzenie.
- Myślisz, że oświadczenie się w rocznicę związku jest dobrym pomysłem? -
- Chcesz się oświadczyć Ivy? -
- Sam nie wiem, ale myślę o tym. Mieszkamy już ze sobą, rozmawialiśmy na temat swojej przyszłości, chcemy dzieci i pomyślałem - jego głos był niepewny.
- Żeby w końcu wykonać większy krok niż związek - dokończył czarnoskóry. - Ivy to świetna dziewczyna, pracuje z nami ponad rok, a jesteście razem 10 miesiący. Widać wasze szczęście -
- Więc to dobry pomysł? -
- Nie jestem w tym dobry, ale raczej tak -
- Ja jestem w tym dobry - usłyszeli głos za sobą, odwrócili się w jego stronę.
- Miałeś trzy żony, jesteś tego pewny? - Derek uniósł brew.
