" Najsłodsza mama - jedyna osoba na świecie, która kocha tak, jak nikt nigdy nie pokocha... " - Fannie Flagg.
Mineły dwa miesiące po blondynce było już widać, że jest w ciąży. Nosiła w sobie małego Reida. Za to Spencer nie odstępował jej na krok, dbał o to, żeby jadła regularnie, dbał o jej komfort, znosił jej humorki.
Wszyscy jak tylko usłyszeli, że młodę małżeństwo spodziewa się dziecka byli dumni i szczęśliwi.
Ivy weszła do pokoju w którym pracowała Penelope z brązową papierową torbą i kubkami w rękach.
- Jesteś wolna? - zapytała.
- Dla ciebie zawsze kochana, siadaj - przemówiła analityczka wskazując na krzesło obok, które po chwili zajeła Harper.
- Jak się czujesz? - zadała pytanie, a blondynka westchneła lekko zirytowana.
- Rozumiem, że się o mnie martwicie, ale nic mi nie jest. Ciąża to nie choroba, jest w porządku -
- Widzę, że ktoś nie w humorze - skomentowała Garcia upijając łyk napoju.
- Przed chwilą rozmawiałam ze Spencerem, pełno pytań typu jak się czuje, czy ma wrócić, czy czegoś nie potrzebuje. Uwielbiam jak się martwi, ale z czasem robi się to irytujące - wyrzuciła z siebie.
- Jesteś jego oczkiem w głowie, a w twoim brzuchu rośnie drugie. Jesteś dla niego najważniejsza, a teraz w jego życiu pojawiła się druga osoba, wasze dziecko - zaczeła. - Nigdy nie widziałam Spencera tak szczęśliwego jak z tobą, a wariuje, bo boi się, że straci ciebie lub dziecko, to normalne -
- To że mój ojciec uciekł z więzienia i zabójca mojej matki jest dalej na wolność nie oznacza, że na mnie polują -
- Wiem, że jesteś waleczna, niezależna i takie tam, ale nie musisz już być sama. Masz mnie, JJ, Emily, Dereka, Rossiego, Hotcha, Tare i Spencera. Jesteśmy rodziną, nie walczysz sama - kontynuowała. - A teraz nie dbasz tylko o siebie, ale też o małego Reida -
- Dalej nie mogę w to uwierzyć, że będę mamą - westchneła.
- Dacie sobie radę, będziecie idealnymi rodzicami -
Nagle światła i wszystkie urządzenia w pomieszczeniu zgasły. Dwie kobiety wstały z miejsc. Penelope chwyciła komórkę, próbowała się dodzwonić do reszty, ale nie było sygnału.
- Ktoś zakłóca połączenia - skomentowała zirytowana.
- Pene, zostań tu, a ja to sprawdzę - wyjeła broń.
- Jesteś w ciąży, nie możesz się narażać -
- Nic mi nie będzie - zapewniła ją blondynka uśmiechając się ciepło.
- Uważaj na siebie, proszę -
- Jasne - wyszła z pomieszczenia.
Szła powolnym krokiem korytarzem, staneła przed szklanymi drzwiami, poczuła jak ktoś szarpnął ją za ramię, odwróciła się i wymierzyła cios z pięści w twarz napastnika, usłyszała jęknięcie z bólu.
CZYTASZ
My Mind
FanfictionIvy Harper nie miała łatwo w życiu, chociaż wiele osób tak myślało, że jest dziewczyną z dobrego domu, a okazało się kłamstwem. W przeciągu lat straciła wszystko co miała, została sama, ale spotkała na swojej drodze zespół FBI Analiz Behawioralnych...