51

196 7 0
                                    

" Nie oczekuj, że Twoje dziecko będzie takie, jakim Ty chcesz, żeby było

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

" Nie oczekuj, że Twoje dziecko będzie takie, jakim Ty chcesz, żeby było. Pomóż mu stać się sobą, a nie
Tobą... " - Janusz Korczak.

Mineło kilka miesięcy, a Spencer był w pracy. Siedział w sali konferencyjnej, gdy jego telefon rozbrzmiał w pomieszczeniu, wstał z miejsca.

- Wybaczcie - zagadnął wychodząc, odebrał połączenie. - Reid - mówił.

- Dzień dobry z tej strony szpital w Quantico, Pana Żona rodzi - usłyszał, a go zatkało. - Jest tam pan? -

- Tak, tak, zaraz będę - mówił, schował urządzenie do kieszeni, wbiegł spowrotem do sali, a reszta ujrzała jego przerażona minę. - Ivy rodzi - wymówił.

- Zajmiemy się sprawą później, jedziemy - rozkazała Emily zakładając kurtkę na swoje ramiona.

***

Blondynka krzyczała z bólu, nie potrafiła tego znieść.

- Dobrze ci idzie - do jej uszu dotarł głos jednej z pielęgniarek. - Dasz radę - jej krzyki odbijały się od ścian. - Widzę głowę -

Po kilku bolesnych minutach było można usłyszeć płacz dziecka, które zostało jej podane do rąk.

- Gratulacje, dziewczynka - powiedział doktor.

Jej wzrok padł na małą istotę w jej rękach. Była przeszczęśliwa.

- Niestety musimy zabrać małą, ale zaniedługo do pani wróci - przemówiła pielęgniarka wyciągając ręce. Ivy z bólem w sercu oddała swój skarb.

Przewieziono ją na salę poporodową, była wykończona. Po chwili do środka wtargnął jej zespół i mąż. Usiadł na brzegu łóżka, oglądając jej twarz ze skupieniem.

- Jak się czujesz? - podpytał.

- Zmęczona, ale mamy córeczkę - zaśmiała się, a na jego twarz wpłynął uśmiech z ulgą.

- Gratulacje! - wykrzyknęła Garcia z radością. - Mała Reid - skomentowała i położyła na komodzie bukiet kwiatów i zawiesiła balony.

- Pene, nie musiałaś - blondynka przewróciła oczami.

- Wiesz jaka jestem -

Drzwi od pomieszczenia otworzyły się, a przez nie weszła brunetka z małą dziewczynką na rękach owiniętą w różowy kocyk. Dwójka rodziców patrzyła z dumą i ze łzami w oczach na to. Córka została podana Ivy, na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech.

- Dziękuje - szepneła do pielęgniarki, a ona odeszła.

Każdy był wzruszony tym momentem, ale najbardziej małżeństwo Reidów. Spencer spoglądał na dwójkę kobiet, które stały się dla niego najważniejsze.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 07, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

My MindOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz