Ivy Harper nie miała łatwo w życiu, chociaż wiele osób tak myślało, że jest dziewczyną z dobrego domu, a okazało się kłamstwem.
W przeciągu lat straciła wszystko co miała, została sama, ale spotkała na swojej drodze zespół FBI Analiz Behawioralnych...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
"Tylko słabi są okrutni. Łagodności można oczekiwać wyłącznie od silnych..." - Celia S. Friedman.
Blondynka wyszła z pobliskiej restauracji z torbą pełną jedzenia. Wybrała się po prowiant dla całego zespołu. Cały czas siedzieli na posterunku szukając czego kolwiek, ale nic nie znaleźli.
Skręciła w uliczkę, która prowadziła na komisariat. Zadzwonił jej telefon, na ekranie widniał numer Emily, odebrała.
- Za ile będziesz? -
- Za jakieś 5 minut, mam burgera o jakiego prosiłaś -
- Kocham cię aniele - Ivy zaśmiała się.
- Ja ciebie też złośnico -
- Złośnico? Poczułam się urażona -
- Tak, tak -
Nagle ktoś przyłożył do jej ust szmatkę, upuściła papierową torbę i telefon na ziemie, szarpała się, walczyła. Chciała wyjąć broń, ale uniemożliwił jej to trzymając mocno za dłonie.
Po chwili straciła kontakt z rzeczywistością, a napastnik wrzucił ją na tyły swoje samochodu, odjechał z piskiem opon.
***
Agenci FBI razem z policjantami stali w uliczce, gdzie znikneła Harper. Rozglądali się dookoła.
- Idealne miejsce na porwanie - skomentował Morgan.
- Wiedział co robi, planował to - dodał Rossi.
Reid ukucnął przy urządzeniu jakie leżało na ziemie, podniósł jej telefon, który miał na sobie niebieskiego case'a, włączył go i na tapecie ekranu blokady ujrzał ich wspólne zdjęcie, zrobione podczas ich maratonu na kanapie, uśmiechnął się.
- Znowu ją straciłem - wyszeptał.
- Odzyskamy ją - zagadneła JJ kucając obok niego, dotchneła jego ramienia, żeby dodać mu otuchy.
- Wiem, ale ile jeszcze musi wycierpieć, że żyć normalnie -
- Taką mamy pracę. Po wszystkim zmuś ją do tego, żeby wzieła wolne -
- Zdecydowanie potrzebuje odpoczynku -
- Ty również -
- Dam sobie radę -
- Wiem, ale zrób to dla niej -
***
Obudziła się przywiązana do krzesła, dalej była otumaniona. Otworzyła oczy przed sobą ujrzała drugą osobę.
