Rozdział 29. Opuszczenie szpitala.

102 7 5
                                    

Po kolejnych długich dniach Crowley w końcu mógł opuścić szpital. Wiedziałem, że cieszy się z powrotu do swojego domu. W końcu uda się do swoich roślin by je "pielęgnować". Mam nadzieję, że nie pogniewa się za to, że je chwaliłem o ich piękne kwiatki które nagle się pojawiły. Czekałem na Crowley'a przy recepcji gdzie miał odebrać swój wypis ze szpitala. W końcu zauważyłem jak ten idzie. Po przyjściu zabrał potrzebne dokumenty po czym wyszliśmy ze szpitala. Zaraz po wyjściu demon przetarł swoje okulary widząc swoje auto na parkingu. Razem z nim udałem się do niego po czym wsiedliśmy do pojazdu. Zapiąłem sobie pasy po czym spojrzałem na Crowley'a. Wydawał się wściekły z powodu, że to ja prowadziłem. Cóż Crowley dzisiaj musiał odpoczywać. Nie chciałem by jakiś uraz się ponownie uaktywnił. Po przyjeździe do budynku demona od razu poszliśmy do jego mieszkania.

-Ej palanty! Wasz pan wrócił!- Krzyknął Crowley po czym udał się do roślin.- Kurwa jego mać! Co wam się pieprzone rośliny stało?!- Poszedłem słysząc krzyki demona. Większość jego roślin były ozdobione pąkami kwiatów. Nachyliłem się nad nim.

-Nie bądź na nie zły. To ja je chyba za bardzo rozpieściłem. Ale teraz do łóżeczka i spać.- Powiedziałem tuż obok jego ucha składając na jego tatuażu lekki pocałunek po czym wyszedłem z mieszkania. Idąc krzyczałem w środku na siebie samego. Nie wierzyłem w to co zrobiłem. Dałem całusa i to demonowi! Nie wiedziałem co zrobić z tym. Chociaż wiedziałem jedno. Musiałem to ukryć przed innymi inaczej będzie ze mną źle. Tak jak z Crowley'em. Po przyjściu do księgarni zająłem się czytaniem książki i jedzeniem pysznych owoców w deserowej czekoladzie. Książkę którą czytałem posiadała wręcz wątek zakazanej miłości. Dwóch przyszłych władców którzy przypadkiem poznają się i momentalnie zakochują. Historia wzięta raptem z dzieła Shakespeare'a lecz wrogowie to plemię wilkołaków i królestwo wampirów, a ich książęta to niczym Romeo i Julia. Lecz w wersji homoseksualnej. Szybko jednak odłożyłem książkę gdy pojawiła się scena gdy mieli... Współżyć pod wodospadem w tajemnej grocie. Wyobrażając sobie taki obraz może i byłby piękny ale krępujące by było znalezienie dwóch osób jako modeli. Szczególnie w dzisiejszych czasach gdy młodzież tworzy swoje wersje wręcz wszystkiego. Historie, rysunki, przedmioty... Można by nawet zrobić listę wszystkiego. Jednak wspomnienie gdy pocałowałem pierwszy raz demona było... Miłe. Było to czymś innym. Uśmiechnąłem się odruchowo i poczułem dziwne ciepło na twarzy. Spojrzałem w lusterko i zauważyłem różowe wręcz czerwone ślady na twarzy które ludzie nazywali rumieńcami.

Zakazany OwocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz