Rozdział 55. Kartony.

67 7 0
                                    

Już następnego dnia rano razem z moim mężem poszliśmy do kawiarni poprosić właścicielkę o kartony. Kobieta dała nam ich dość sporo. Kiedy je zanieśliśmy do księgarni zaczęliśmy je rozkładać.

-Pójdę po marker aby pozaznaczać kartony.- Powiedziałem i poszedłem poszperać w szufladzie. Kiedy odnalazłem czarny marker udałem się do męża. Ten akurat zachowywał się niczym kot kochający kartony. Zaśmiałem się po czym oboje zajęliśmy się pakowaniem rzeczy.

-Aniele pojadę do siebie spakować trochę rzeczy. Niebawem wrócę. Po drodze znajdę transport zajmujący się przeprowadzkami aby przywieźli nam tam rzeczy.- Powiedział na co ja skinąłem głową. Po wyjściu demona zająłem się dalszym pakowaniem swoich rzeczy. Spakowałem trochę książek jak i innych rzeczy.

Zakazany OwocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz