Minęło kilka dni od pójścia do muzeum. Coraz to bardziej podobało mi się to, że ja i Crowley jesteśmy razem. Szczerze mówiąc chciałem nie raz zareagować na widok zerwań z głupich powodów. Owszem to, że jedna z osób okłamała drugą było okropne lecz trzeba wziąć różne obcej. Jeśli kobieta nie wspomniała partnerowi, że nie jest dziewicą to nie oznacza tego iż jest... Kobietą w pewnych klubach. Nikt mógł nie wiedzieć, że mogła być na przykład ofiarą gwałtu. W końcu tak się zdarza, że ofiara takiego czynu boi się o tym mówić. Coś o tym wiem. Właśnie z Crowley'em siedziałem na ławce w parku. Patrzyliśmy jak kaczki pływały sobie w stawie. Kiedy demon widział jak ktoś karmi kaczki chlebem krzyczał by tego nie robił, ponieważ to im szkodzi.
-Wiesz aniele... Myślałem ostatnio o nas.- Kiedy to powiedział spojrzałem na niego.- Może czas na kolejny krok. Zazwyczaj całujemy się, trzymamy za ręce lub przytulamy i może...- Już po jego słowach domyślałem się do czego zmierza. Pokręciłem głową.
-C-Crowley nie. Zapomnij.- Powiedziałem nerwowo. Prawie podskoczyłem kiedy złapał mnie za rękę.
-Hej... Spokojnie aniele nie zmuszam cie. Po prostu mówię, że chciałbym iść krok dalej. Nie chce cie zmuszać.- Mówił spokojnie. Owszem. Kiedy wspomniał o kolejnym kroku myślałem bardziej o zaręczynach i ślubie. Jednak... Boje się reakcji nieba na nasz czyn. Ale gdy wspomniał o czyś więcej ja... W ręcz w głowie pojawiło się te piekielne wspomnienie gdy ten mężczyzna mnie dotykał, a po wszystkim Gabriel powiedział, że zostałem splamiony.- Wiem. Pójdziemy do dyskoteki.- Na jego słowa spojrzałem na niego.- Spokojnie tam się tańczy albo coś się pije i je. No tak. Nigdy nie byłeś w dyskotece.- Powiedział i się zaśmiał. Trochę się rozluźniłem kiedy ten zmienił temat. Sam się lekko zaśmiałem.
-Wiesz, że umiem tańczyć tylko i wyłącznie gawot.- Powiedziałem rozbawiony na co demon się zaśmiał bardziej wstając z ławki w międzyczasie wyciągając do mnie rękę.
-Chodź aniele. Muszę cie przyszykować na dyskotekę. Poza tym nie martw się. Poduczę cie i... Co ja gadam? Dasz radę nawet bez ćwiczeń.- Powiedział nagle łapiąc moją rękę. Odwzajemniłem uścisk i z demonem udałem się do bentleya. Szczerze mówiąc ktoś widzący to z boku powiedziałby iż zachowujemy się jak para nastolatków. Oboje pojechaliśmy do demona. Właśnie u niego przebraliśmy się w wygodniejsze ubrania według demona. Ja miałem na sobie białą koszule, czarną marynarkę której nie zapinałem, moje spodnie jak i buty oraz aby wszystko do siebie pasowało białe skarpetki. Crowley jednak ubrał się inaczej. Miał na sobie czarną na ramiączkach koszulkę, tego samego koloru jeansy jak i buty oraz srebrny łańcuszek na szyi. Będąc gotowi udaliśmy się do tej całej dyskoteki. Zacisnąłem dłonie na kolanach kiedy demon zaparkował na miejscu gasząc silnik.
-Crowley? Możemy chwilę poczekać?- Zapytałem się nie patrząc na demona który już miał zamiar wysiadać z pojazdu. Podskoczyłem kiedy ten dał swoją dłoń na moje plecy. W głowie miałem to co się wydarzyło gdy z tym demonem udałem się do klubu.
-Wszystko w porządku? Cały drżysz.- Powiedział Anthony zestresowanym głosem. Wziąłem kilka głębokich oddechów.- Aziraphale? Może to atak paniki?- Dał przykład głaszcząc moje plecy. Spojrzałem na niego kiedy po kilku kolejnych oddechach.
-T-Tak możliwe. Możemy już iść? Tylko nie zostawiaj mnie ok?- Zapytałem się patrząc na demona. Ten skiną głową i oboje wysiedliśmy. Razem poszliśmy do dyskoteki. Na początku poszliśmy do baru. Oboje wzięliśmy sobie po soku i paczkę prażynek o smaku bekonowym. Patrzyliśmy jak wszyscy tańczą. Po części czułem się jak wyrzutek. Popatrzyłem kiedy na niewielką scenę weszła pewna para i zaczęła ze swoją kapelą grać kolejny utwór. Nim coś powiedziałem Crowley zaciągną mnie na parkiet. Gdy zaczęli oni śpiewać poznałem utwór po słowach. Piosenka francuska. Demon rozluźniony tańczył. Złapał moją dłoń i obrócił tak, że zakręciłem się wokół swojej osi. Oboje trzymając się zaczęliśmy tańczyć i śpiewać piosenkę ,,La Seine". Nie zauważyłem nawet gdy w czasie tańca oświetliły nas kolorowe reflektory.
CZYTASZ
Zakazany Owoc
FanficAnioł i demon. Demon i anioł. Tak wiele ich różni, a mało łączy. Oba gatunki nie tylko się różnią od siebie i mają inną naturę. Lecz również są wrogami. Jedynie inaczej jest w przypadku dwóch innych od siebie osób mieszkających na Ziemi od 6000 lat...