~8~Zapraszam~

275 23 10
                                    

<Rano>

Wstałem o 10, mimo tego byłem nadal nie wyspany. Wyszedłem z pokoju i poszedłem do salonu. Siedziały tam Aurora z Camilą. Usiadłem na kanapie obok nich.

- Pablo oglądasz z nami film?
- Nie, nie chcę mi się.
- Chyba się nie wyspałeś.
- Masz rację.

Włączyły jakieś tam gówno, więc udałem się do siebie. Postanowiłem posprzątać, bo dawno tego nie robiłem. Po wyrzuceniu śmieci z pokoju, stwierdziłem, że to zadanie mnie przerasta. Zobaczyłem wiadomość od Roberta.

Lewandowski
Hej, coś robisz przed meczem?

Gavi
Nie

Lewandowski
Obudziłem się?

Gavi
Nie, ale się nie wyspałem

Lewandowski
Można wiedzieć czemu?

Gavi
U siostry są koleżanki

Lewandowski
Było z mojej sypialni słychać jakieś piski

Gavi
Możliwe

Lewandowski
Chciałbyś może do mnie przyjść? Bo nudzi mi się.

Gavi
Chętnie

Lewandowski
Do zobaczenia

Poinformowałem mamę, że idę do niego, by się nie martwiła. Zastanawiałem się co będziemy robić.  Ubrałem się w ubrania. Było ciepło, więc wybrałem krótkie spodenki i jakąś koszulkę. Po chwili byłem już przed domem Roberta. Zapukałem. On uśmiechnięty mi otworzył.

- Hej!
- Cześć!

Wszedłem do środka. Było tu naprawdę ładnie. Na ścianie miał powieszone zdjęcie z wczorajszego przywitania. Słodko. Usiadłem na kanapie.

- Kawę? Herbatę?
- Kawę.

Normalnie napiłbym się herbaty, ale dnie mailem siły i miałem nadzieję, że  kawa postawi mnie na nogi. Po chwili wrócił do mnie z małą filiżanką.

- Widać po tobie, że źle spałeś. Będziesz w stanie grać?
- Tak, później jeszcze może pójdę spać.
- Mam nadzieję, bo będę się martwić.

Zdziwił mnie tymi słowami. Że on? Tak gwiazda? O mnie? Martwić? Nie chciało mi się w to wierzyć...

Lewandowski x Gavi ~ Zobaczyłem go na boiskuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz