Lewandowski x Gavi ~ Zobaczyłem go na boisku

~17~Trudne sprawy~

Siedzieliśmy w moim samochodzie. Gavi otworzył żelki i mnie poczęstował. W końcu ja mu je kupiłem. Jaki on słodki... Tak ja te żelki

- Gavi?
- No co tam?
- Bo wiesz... Muszę ci coś powiedzieć...
- Co takiego?
- Bo ja cię...

To ten moment. Nie mogę tego zjebać. Yyy dobra daje. Muszę dać radę... Lewy daj radę...

- No?
- Lubię cię bardzo.
- Ja ciebie też.

Nie to kurwa miałem powiedzieć... Zajebie się zaraz...

Wróciliśmy do mego domu. Wstawiłem wodę, na pierogi ruskie. Z kuchni spojrzałem na Gavi'ego. Czytał dalej książeczkę. Wtedy zauważyłem, że ma tęczowe skarpetki. To może być moja szansa, ale może najpierw zapytam Pedri'ego. Wstawiłem te pierogi i do niego poszedłem.

- Jak tam?
- Dobrze, a u ciebie?
- Też, ładne masz skarpetki.
- Ooo no tak... dziękuje.

Wróciłem do kuchni. Przełożyłem pierogi na talerz. Zawołałem Gavi'ego. Zaczęliśmy konsumowanie. Potem poszedłem się umyć, bo podczas gotowania się spociłem. Postanowiłem, że wykąpie się w wannie, bo nie chciało mi się w prysznicu. Tak się pluskałem z 10 minut. Po umyciu, gdy ubierałem się w ubrania, do łazienki wszedł Gavi. Byłem jeszcze nago...

- Sorry nie wiedziałem, że jesteś tutaj...
- Nic się nie stało. To ja przepraszam... Powinienem cię uprzedzić...

Poszedł do salonu, widać było, że poczuł się niezręcznie...

- Robert! Ja muszę iść do domu!
- Okej, to do zobaczenia.

Przytuliłem go na pożegnanie. Kurwa. Mam nadzieję, że to nie przez tą sytuację...

Pov: Gavi

Chciałem jeszcze zostać, ale mama do mnie napisała, że mam wracać. Chociaż niezręcznie... No ale to nie wpłynie na naszą przyjaźń... Prawda?

- Pablusiu! Czy ty swojego domu nie masz?
- No, ale Robert siedzi sam w domu. No nudzi mu się...
- Dobrze, ale nie musisz u niego tyle siedzieć...
- Dobra, a może przyjść do mnie?
- Pablo przestań proszę...

Kurde, a chciałem do niego jutro iść, a potem na trening. No kurwa.

- Oj mamo! Daj mu spokój na pewno się zakochał! - Powiedziała Aurora.

Co? Ja? Skąd ona wie, że podobają mi się chłopacy? Mam problem. I to w chuj wielki... Ja pier... Ona nie wie, że byłem u Roberta... A już zawał miałem... Zabiję ją...