Wstałem rano około 7. Wyjątkowo nie chciało mi się dłużej spać. Czułem jakiś brak. Ale czego? Może bardziej kogo? Nie ma obok mnie Gavi'ego. Wstałem, więc i poszedłem do kuchni. Jednak tam go nie było. Tak samo i w łazience. Gdzie on do cholery jest!? Kręciłem się z jednego do drugiego konta domu... Gdzie on kurwa jest!? Martwię się.
Pov: Gavi
Rano jak wstałem o jakieś 5 rano, postanowiłem, że szybko pobiegnę do tego sklepu, bo stwierdziłem, że mamy za mało jedzenia. Włączyłem w końcu dzwięk w telefonie. Zadzwonił do mnie Robert.
- Hej! Co tam?
- Co tam?
- Ym... A no wiesz bo ja poszedłem na szybko do sklepu.
- Czemu?
- No nie wiem.
- Wracaj zaraz.
- Dobrze, a co martwisz się o mnie?
- Tak.
- Oki, to do zobaczenia.<W domku>
- Wróciłem!
- No w końcu! Idę ci przytulić!
- O nie! Ale się boję!
- To dobrze, bo masz czego.
- Ale nie tak mocno! Nie mam czym oddychać!
- To za karę.Zjedliśmy śniadanie. Potem zaczęliśmy zbierać nasze rzeczy, bo Lewy bał się, że moja mama mnie zabije. Ja wziąłem jeszcze szybki prysznic. Potem wsiedliśmy do auta. Zadzwonił do mnie tym razem Pedri.
- Gavi! W końcu udało mi się do ciebie dodzwonić!
- No tak, po co dzwonisz?
- Żyjesz jeszcze?
- No przecież z tobą rozmawiam.
- Jak twoja mama zareagowała na twój powrót?
- Ja dopiero wracam, jestem w samochodzie.
- A nie miałeś być w domu przed północą?
- No tak, ale postanowiłem zaryzykować.
- Współczuje.
- Aha, okej.
- a gdzie wy w ogóle byliście?
- Na takim zadupiu. Wyślę ci zdjęcie.
- No dobra, to pa.
CZYTASZ
Lewandowski x Gavi ~ Zobaczyłem go na boisku
Teen FictionShip Lewandowski & Gavi Lewy dołącza do Barcelony, tam spotyka 18 - Latka. Od razu mu się spodobał. Zostają przejaciółmi, lecz co stanie się dalej z ich relacją? *Występują: - Przekleństwa - 18 + (dam z uprzedzeniem na początku rozdziału) #1 w ship...