~45~Koniec~

193 8 11
                                    

Pov: Gavi

- No to mamy nasz dom...
- Tak... To dzwonimy, do Pedri'ego?
- No, sami nie damy rady, wnosić tam tych wszystkich rzeczy.

- Halo? Pedri? Pomożesz nam z tymi meblami?
- Pewnie, ale najpierw podaj adres.
-  ***** 37
- To do zobaczenia.

Po jakiś 20 minutach się pojawił.

- Okej, to ile macie, tych mebli?
- Nie, aż tak dużo, bo trochę jest umeblowany. A i te niektóre meble, trzeba złożyć.
- Okej.

Lewy i Pedri wzięli komodę, a ja deski, z których powstanie szafa. Potem jeszcze kwiaty, dekorację. Jeszcze pojechaliśmy do meblowego, dokupić jakieś tam, pierdoły. Pedri'mu w zamiana za pomoc, daliśmy obiad, który Lewy sam ugotował. Schabowe dokładniej. Tak sobie jedliśmy i wyobrażałem sobie, wspólną przyszłość, razem z Lewym... Jak będziemy sobie spacerować, po ulicach, parkach, jak będziemy jeść sobie lody, z jednego rożka. Potem wspólne iść, na treningi. Mecze, gole. Będziemy leżeć na plaży i się opalać. Zwiedzimy Włochy, Grecję, Polskę. Będzie w jednym słowie: cudownie. Po obiedzie, gdy pomywaliśmy  naczynia, Lewy ustał naprzeciwko mnie złapał za szyję i pocałował, w usta... Nie obchodzi mnie, co myślą o nim, moi rodzice. Ważne jest to, że ja go kocham...

_________________
Wzruszyłam się, podczas pisania tej końcówki... Miało być 50 rozdziałów, ale skończyły mi się pomysły. To był ostatni, ale jeszcze z Lewym i Gavi'm będzie opowiadanie. Myślę, że niedługo (dziś lub jutro) więc no...

~Koniec~


Lewandowski x Gavi ~ Zobaczyłem go na boiskuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz