Pov: Lewandowski
Martwię się o Gavi'ego. Mam nadzieję, że nie osłabnie ze zmęczenia. Lepiej nie ryzykować. Nikt nie wiem jak to możę się skończyć.
- Gavi? Może położył byś się spać w pokoju gościnnym?
- Ja? Nie chcę robić problemów...
- Nie robisz, chodź za mną.Poszliśmy na piętro. Tam mam moją sypialnię, oraz pokój gościnny, balkon, garderobę i łazienkę. Dałem mu swoją poduszkę, bo ta z gościnnego, była mało wygodna.
- To dobranoc.
Wyszedłem z pokoju i poszedłem do swojego. Rozmyślałem nad meczem. Nad innymi rzeczami również. Kurwa nie podoba mi się, że ja sam mieszkam. Może bym sobie jakąś gosposię znalazł?
***
Poszedłem do niego. Uchyliłem drzwi delikatnie. Ale słodko śpi. Kurwa. Ale mnie kusi, żeby zrobić mu zdjęcie. Dobra mam.***
Zacząłem robić obiad. Postawiłem na polski obiad, bo była niedziela. Rosół, oczywiście taki w proszku, do wypicia w kiblu
O taki bo innego nie umiem. Za to zrobiłem jeszcze, kotlety schabowe. Tym razem sam. Chciałem do tego rosołu wrzucić kawałek parówki, ale zrezygnowałem z tego pomysłu. Usłyszałem kroki. Ooo to Gavi wstał.- Wyspałeś się?
- Tak, naweeet bardzo.
- To dobrze, zostajesz na obiad? Proszę zostań bo mam za dużo kotletów.
- Dobra, a to co?
- Rosół.Usiadł przy stole i patrzył z zaciekawieniem na to co robię. Uśmiechnęłem się do niego. Od do mnie również. Kurde, fajny chłopak. Kończyłem obiad. Potem nałożyłem Gavi'emu porcję i spytałem się czy nie jest za mała bądź duża.
- Co robisz?
- Wrzucam parówkę do rosołu.
- Aha...
- Chcesz?
- Możesz dać.Mam nadzieję, że nie uznał mnie za menela. Ale no trudno. Parówki moje ulubione jedzenie.
_________________________
W moich opowiadaniach muszą być parówki
CZYTASZ
Lewandowski x Gavi ~ Zobaczyłem go na boisku
किशोर उपन्यासShip Lewandowski & Gavi Lewy dołącza do Barcelony, tam spotyka 18 - Latka. Od razu mu się spodobał. Zostają przejaciółmi, lecz co stanie się dalej z ich relacją? *Występują: - Przekleństwa - 18 + (dam z uprzedzeniem na początku rozdziału) #1 w ship...