Już dwie noce przespałam z Tonym, było mi tak dobrze ze nie zauważyłam jak minął drugi dzień.
-Hailie chodz pójdziemy na śniadanie.- wiedziałam ze kiedyś musi się to skończyć.
Kiwnelam głowa i wyszliśmy z pokoju, mi strasznie łamały się nogi wiec Tony mnie podtrzymywał.Gdy na nasza drogę wszedł Vincent widziałam tylko jak Tony coś do niego mruknął po cichu a ten nic nie skomentował.
-wszystko okej?- zapytał nagle tony
-mhm
Weszliśmy do kuchni gdzie siedział Shane i wsowal swoje naleśniki które przygotowała mu Euglenie. Moje i Tonego również leżały na stole wiec zasiedliśmy i zaczęliśmy jeść.
-No, widzę ze już jest wszystko Ok?- zapytał Shane ale w jego głosie brzmiało zmartwienie.
-mhm- brugnelam
Później we trójkę poszliśmy na kanapę i tam poprosiłam ich żeby obejrzeć krainę lodu 2 na ci Shane od razu kiwnął głowa.
Serio Shane?- zapytał zirytowany Tony
-No co? Trzeba uszczęśliwić nasza siostrzyczkę.
_________
Dziś taki mały rodzial bo nie miałam czasu przepraszam

CZYTASZ
Rodzina monet
Misterio / SuspensoInne losy Hailie. Sugeruje się waszymi radami, więc rozdziały biorę z pomysłów które m piszecie.