Powodzenia

3.1K 33 2
                                    

Wstałam rano z uśmiechem na twarzy bo wiedziałam ze dziś będę w końcu wolna, co jednak oznaczało ze muszę przejść ważna rozmowę z Vincentem. Około godziny 13 przyszła pielęgniarka okazało się ze musi mnie ostatni raz zbadać i odrazu po tym mnie odłączy i przyjdzie
-Hailie twoje wyniki się nie polepszyły ale się nie pogarszają.- powiedziała Pielęgniarka
-wiem.- odpowiedziałam już zmęczona tym ze jeszcze nie może mnie odpiąć.
-za godzinę przyjdę i napiszemy krótki dialog po czym odłączymy wszystko.-nic nie powiedziałam tylko pokiwłam głową.
Do póki pielęgniarka nie przyszła zasnęłam. Gdy się obudziłam nie byłam juz podpięta jednak miałam nadal wenflon.Zdziwiło mnie jednak to ze miałam inny kolor.Zaraz po mojej reakcji wszedł Vince.
- Witaj Hailie, musimy porozmawiać.- powiedział tym swoim lodowatym głosem aż poczułam jak przeszły mnie ciarki.
-Vince?.- spytałam nieświadomie
- Tak ?
-Czy możemy nie rozmawiać o tym całym wydarzeniu?- wyjąkalam to z siebie ale zaraz znów pozalowalam, a tylko do siebie powiedziałam HAILIE ALE TY JETSES GŁUPIA POWODZENIA
-Hailie czy ty myślisz ze ominie cię rozmowa o tym co sobie zrobiłaś?- parschnął z irytacja
- Nie ja p-p-poprostu nie chce o tym gadać.
- nie, nie ujdzie Ci to, i musisz pogadać ze mną nie z Willem czy Shanem.- urwał krótko
-ale dlaczego? Przecież nic złego nie zrobiłam to ty mnie kazałeś podpiąć zmuszać do czegoś czego nie chce Np jedzenie.- wyliczałam mu to wszystko a on tylko na mnie patrzył dużymi oczami.
-Czyli uważasz ze głodzenie się jest odpowiednim zachowaniem?- był już na mnie tak zdenerwowany ale i tak tego nie pokazywał.
- Nie głodowałam się, to ze nie chciałam jeść przez kilka godzin czy dni no to moja sprawa nie twoja.- szczerze? Nie spodziewałam się ze mu to powiem.
- nie moja? Jestem twoim opiekunem i twoje życie to moja sprawa.
- Ale nie możesz mnie zmuszać do czegoś czego nie chce.
- jeśli ma to pomoc tobie to mogę. Zawsze mogę Cię zmusić Hailie.
Wykładaliśmy swoje zdania na mój temat jeden za drugim ale w pewnym momencie Vince powiedział:
- tą kroplówkę będziesz miała jeszcze przez jakiś czas, załatwiłem ci nauczanie domowe, a pielęgniarka będzie przychodzić co trzy dni zmieniać ci wenflon.
Zamarłam, nie wiedziałam co powiedzieć byłam na niego taka wściekła. Odwróciłam się plecami do niego i przymrużyłam oczy.
- Nie odwracaj się, nie skończyłem rozmawiać.
- ale ja tak.- nie wiem co się ze mną stało ale wreszcie sprzeciwiłam się Vincentowi.
-Czy załatwić Ci dodatkowe lekcje posłuszeństwa?- był już na mnie tak wściekły ze odwróciłam się z powrotem do niego.
- Przepraszam, poprostu za dużo się dzieje.
-To nie jest wymówka Hailie ale wiem że się denerwujesz. Jednak to nie moja wina sama doprowadzilas się do takiego stanu.
Chciałam zaczac mu znów pyskować ale on podszedł do mnie i przyciągnął do siebie po czym objął mnie i mocno przytulił. Zrobiło mi się cieplej na sercu.
-Hailie wiem że to jest ciężkie ale ja jak i chłopcy chcemy dla Ciebie jak najlepiej.Gdy patrzyłem jak się wymeczasz psychicznie musiałem coś zrobić. I wiem że ze mną nie chcesz rozmawiać tylko wolisz z Willem ale jedno już wiesz, że ja nigdy nie będę taki opiekuńczy i pobłażliwy jak on. Stało się tak ze to ja jestem twoim opiekunem i to ja podejmuje wszystkie decyzje związane z tobą.
- tak tak wiem.
Na tym skończyła się nasza rozmowa bo przyszedł po mnie Tony.Zapukał i powiedział ze chce mnie gdzieś zabrać, bez słowa Vince zgodził się a ja wyszłam z łóżka migiem. Jedyne co mi przeszkadzało to wenflon który nadal będę mieć a czułam go nadal w mojej ręce. Ale teraz było to dla mnie mało istotne o Tony wziął mnie za rękę jak pięciolatka i prowadził do kuchni.Nie przeszkadzało mi to bo poczułam się zaopiekowana.Na dole stał Dylan z Willem i Shanem.
- hej Hailie.- zaczął Shane
- Hej? Co wy tu robicie? Chcecie mi coś zrobić?.- powiedziałam to z sarkazmem ale zaraz się zasmialam bo poczułam się nieswojo.
-Hailie czy zechcesz z nami obejrzeć film?Kraine lodu- uśmiechnęłam się tylko i kiwnęłam głowa
Widzieli że byłam na nich zła i nadal tak myśleli, ale ja przecież najbardziej byłam zła na Vincenta, bo to że przez pare dni nie jadłam to nic się nie dzieje. Gdy obejrzeliśmy film poszłam na górę, poszłam do łazienki i się zdarzyłam, ważyłam mało, ale dla mnie i tak za dużo.
______________________________
Wybaczcie ze długo już nie było, nadrobię to

Rodzina monet Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz