Pomocy!

2.1K 33 2
                                    

Wjechaliśmy do domu i od razu pobiegłam do swojego pokoju. Zamknęłam się na klucz i położyłam się na łóżku i wydarlam się na cały dom, a później z moich ust wydobyło się Kurwa!.
Usłyszałam jak ktoś szedł. Ale nie martwiłam się bo zamknęłam za sobą drzwi na klucz.Nagle jednak usłyszałam otwieranie drzwi kluczem od zewnątrz.I się otworzyły.
-Czemu komuś z nas do cholery nic nie powiedziałaś!- wydusił to z siebie.
-Powiedziała!- wtrącił się Tony- powiedziała,powiedziała Mi.
Podbiegł do mnie i przytul mnie z całej siły.
-Do cholery czemu nie powiedziałeś!
-bo go o to poprosiłam.- powiedziałam
-Tony..- zawiódł się, zawiódł się na nas oboje.
Do pokoju weszli pozostali bracia.
-Co się stało ? - zapytali troje na raz.
-Kurwa.- powiedział jedynie Vincent.
-Powie ktoś co się stało?!?- Will się już zdenerwował ale nie tak bardzo jak Dylan i Shane.
-Hailie nie przestała się okaleczać a Tony o wszystkim wiedział i nic nie powiedział.-wydusił z siebie a jego głos był totalnie załamany.
-Kurwa tony jak mogłeś.-powiedział Will.
-Nie obwiniacie go! - krzyknęłam po czym wszyscy zamilkli.
Tony nadal mnie przytulał przez to czułam się bezpieczniej. Gdy podszedł do mnie Dylan  zrobiłam ruch taki jakbym się go bała.
-Hailie boisz się?- zapytał zmartwiony Dylan.- czemu nam nie powiedziałaś.
-Pytasz się czemu?-wtracil się już  kolejny raz Tony- może dlatego ze wam nie ufa? Ty Dylan i Will wygadaliscie wtedy Vincentowi ze Hailie nie je chodz nie było tak źle poprostu nie miała ochoty, Vincent nie zrozumie jej, bo jest za bardzo zapatrzony w nad opiekuńczość a Shane odrazu by poleciał jak wróżka do Vincenta i by wygadał Jak cała reszta.Ona poprostu chciała się komuś wygadać komu wiedziała ze może zaufać!!!- wykrzyczał to tak głośno aż zabolały mnie uczy, ale mówił prawdę.
-Dziekuje.- szepnęłam po cichu to Tonego ale chyba wszyscy to usłyszeli.
Zatkało ich. Milczeli. Aż w pewnym momencie odezwał się Vincent:
-ja..nie wiedział...- nie dokończył bo tony się wtrącił
-No właśnie nie wiedziałeś- odpowiedział mu Tony.
-Pozostali w odróżnieniu od Ciebie powiedzieli by mi ponieważ martwią się a Hailie i chcą dla niej dobrze, a ty? Ty jak byś był szantażowany.-Vincent,Vincent jego lodowaty ton.
Prawie się dowiedział. Prawie się dowiedział ze tony tez nie jest czysty.

Rodzina monet Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz