10. Kochana rodzinka

16 3 2
                                    

Wspólnie po ślubie wybraliśmy się na zakupy rodzinne. Wykupiliśmy Pipi i Zbysiowi tyle ciuchów ile zachcieli. Po zakupach daliśmy im jeszcze kieszonkowe - po 103792272 mln. Wykupiliśmy sobie iphony jak Dzikens, a na koniec dnia poszliśmy na lody. Kocham swoją rodzinę, ponieważ odciągają mnie od złych myśli, takich jak nierozwiązana sprawa o moim wypadku. Od tamtego czasu byłem tak pochłonięty rozwiązywaniem sprawy oraz najbliższymi, że zapomniałem o tym, co najbardziej kocham robić - tworzyc muzykę phonk i techno oraz ścigać się w moim golfie. Tęsknię za tymi czasami, ale mam dużo na głowie. Chcę być dobrym ojcem i dobrym mężem.

[...]

-To ja urodziłem Zbysia!! - śmiejemy się wspólnie, jedząc lody. Często tak żartujemy, jednak zawsze wierzyłem, że kiedyś na prawdę urodzę dziecko!
-Jakim cudem!? - śmieje się głośno Dżolajn. - Mężczyźni nie rodzą!

Wow! Ona nazwała mnie mężczyzną. Kocham ją.

-Ale może to być wrodzony talent! - wyznaje Dzikens, uśmiechając się od ucha do ucha.
-Boże... cicho siedźcie - przewraca oczami zarozumiała Pipi. - Ludzie się gapią.

Właśnie wtedy zorientowaliśmy się, że tak głośno gadamy w publiczności. Przechodzący obok ludzie nagrywali i robili zdjęcia, wrzucając na instagrama czy... tiktoka...!?!??!!

AGRESYWNY DRIFTEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz