14. Postrzelenie

19 4 6
                                    

*Dżek pov*

Kurde... na prawdę zrobiłem coś nie tak... Dżolajn chce rozwodu i coraz częściej wychodzi na dwór, zostawiając mnie i Dzikensa z dziećmi. Mam wrażenie, że nas zdradza!

Następnego dnia ona znowu wychodzi. Ja i Dzikens decydujemy się ją śledzić. Gdy dociera na miejsce, siada obok wysokiego bruneta. Siedzą na ławce w cichym, samotnym parku. Są całkiem sami. Moje i Dzikensa oczy nie dowierzają. Wybucham złością, gdy widzę moją kobietę z innym mężczyzną oprócz mnie i Dzikensa. Podbiegam jak Sonic do zajętej przez nich ławki. Gdy mnie widzą, czują strach. Przyłapałem ich!

W tym momencie zorientowałem się, że rozwód chce wziąć ze względu na tego... tego małpiszona!! Wstrętna ropucha Dżolajn!! Na co ja się nabrałem!!

-Zdradzasz mnie?! - pytam rozwścieczony.
-Co? Nie! To Sang- kolega! - odpowiada.
-Sang..? - pytam zdziwiony. Kojarzę to imię.., ale nie potrafię sobie przypomnieć.
-Pomagam mu tylko! - Dżolajn ma łzy w oczach.

W tym momencie nie rozumiem, dlaczego na nią nawrzeszczałem. Jest aniołem i by mnie nie zdradziła. Jednak Sang... SANGNAM!! To on próbował zabrać mi Dżolajn! Już go pamiętam.

-Teraz! - krzyknął Sangnam. Dżolajn wyjmuje coś z torby, a ja wyjmuję pistolet z teczki, przy czym wybiega z niej udawany Nejmar, którego wykupiłem córce Pipi. Nie mogłem znaleźć prawdziwego! Strzelam w stronę Sangnama, jednak Dżolajn... go obroniła.

Kula trafiła moją żonę. Postrzeliłem ją!

AGRESYWNY DRIFTEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz