4. Kurator

25 3 3
                                    

Udałem się do prokuratury, aby pomogli mi prowadzić śledztwo. Gdybym nie stracił pamięci, wszystko by już dawno było za mną! Ujawnię twoje przestępstwo, kimkolwiek jesteś, rajdowcu.

-Przyjmiemy twoje zgłoszenie. Pomożemy ci rozwiązać sprawę - rzekł prawnik.
-Dziękuję - odrzekłem zadumany.

Po krótkiej konwersacji i zapłacie, udałem się do automatu z kawą. Pisałem z Dżolajn na moim modnym telefonie, kiedy nagle wpadłem na mężczyznę. Był totalnie łysy.., ale jaki przystojny! Złapał mnie w swoje objęcia, bym nie upadł.

-Oh! Dzięki wielkie! - podziękowałem.
-Nie szkodzi! - zarumienił się.
-Jesteś..?
-A, no tak - pokazał mi swoją plakietkę zawodową. - Kurator Dzikens. Miło mi.
-Jestem Dżek.
-Miło mi, Dżek.

Przybiliśmy pionę. Już wiedziałem, że się zaprzyjaźnimy. Może nawet.. więcej?

Zrobiliśmy sobie pogawędkę przy kawie. Nagle zadzwoniła do mnie Dżolajn, pytając mnie, gdzie jestem. Odpowiedziałem i się rozłączyłem. Opowiedziałem kuratorowi o mojej sprawie, a on obiecał mi pomóc. Widziałem w nim anioła!

AGRESYWNY DRIFTEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz