15. Czy to śmierć?!

21 3 12
                                    

Chcę biec ukochanej na ratunek, kiedy orientuję się, że jest za późno. Sangnam ze łzami w oczach podbiega do Dżolajn, tamuje krew rękami i całuje ją. Gotuje się we mnie krew na jego widok. W mojej głowie pojawia się milion pytań.
Czy to moja wina, że zniszczył się nam związek? Czy na prawdę mnie zdradziła? Kim jest ten Sangnam dla mnie?

[...]

Dżolajn zmarła dzień później. Poszedłem siedzieć do kicia. To jest dla mnie jak dostanie szmaty z fizy lub chemii! Jestem nauczycielem w szkole, nie mogę tak po prostu iść do paki!

Stawiałem wielki opór policjantom, przez co zostałem zamknięty w izolatce. Jednak oni nie wiedzą, że mam plan B!

Wyciągnąłem z żołądka zapasową teczkę. Uspokoiłem zwierzęta, które wydawały hałas i wyjąłem piłę. Pocierałem piłę o kraty, nie wydając przy tym dźwięku. Wydostałem się! Połknąłem teczkę i wyskoczyłem z więzienia, niszcząc budowlę jednym ciosem. Uciekam! Jestem poszukiwany. Chowam się w małpim gaju. Trochę mnie tam ponosi, ponieważ mam down'a i przebrałem się za goryla. Straszyłem dzieci i łamałem wszystko, więc mam zakaz wstępu też do małpiego gaju. Lub nawet wszystkich! Gdzie ja się będe chować? Udaję goryla i biegnę do domu. O dziwo, nie ma policji. Wchodzę do domu, by zobaczyć.. Dżolajn?

-Dżolajn! - witam się. - Nie umarłaś?!
-Cieszysz się, że mnie postrzeliłes, patafianie!? Miałeś być w pace i co ty masz na sobie?! - wrzeszczy przerażona. Widzę jak dzieci schodzą z walizkami na dół.
-Uciekłem. Gdzie jedziecie!?
-Do kogoś lepszego!
-Nie możesz! Jesteśmy małżeństwem!
-Mam zezwolenie, by cię pozwać! To koniec! - pokazuje mi nakaz. - Odbieram ci prawa rodzicielskie. Jutro rozprawa.

Moje życie legło w gruzach.

-Gdzie Dzikens?! - pytam.
-Wywalili go z kuratorium. Został nauczycielem historii w szkole - mówi Dżolajn. Wyciąga telefon i dzwoni do kogoś. - Halo, policja?

Orientuję się gdzie dzwoni. Zabieram jej telefon i połykam w całości.

AGRESYWNY DRIFTEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz