42. Kłamstwo

10 2 0
                                    

-Dżolajn pov-

Stanęliśmy z Dżekiem na przeciwko Marii. Wracały mi wspomnienia z przeszłości. Kiedy ujrzała nas, podskoczyła z wrażenia.

-Co wy tu robicie?! - spytała.
-Przyszliśmy po coś - powiedział oschle mój mąż. Wyjął palce z kieszeni jego jeansów, odsunął mi i sobie krzesło i usiadł. Założył nogę na nogę i skrzyżował ręce. Popatrzył się na boki, żując gumę. - Co robiłaś z Dzikensem 11 lat temu?
-Dzi- Dzikensem? Jak on się ma?!
-Pytam się coś! - rzucił zdjęciem Dzika i Marii na stół.
-Rany! - poprawiła swój różowy kubraczek. - Byliśmy małżeństwem.
-Co!? - wrzasnęłam. - Więc nie tylko jednego mężczyznę wykorzystałaś?!
-Nie wtrącaj się, wiedźmo!
-Kogo nazywasz wiedźmą, napchany szczurze?!!?!?!
-Dżolajn. Nie zniżaj się do jej poziomu - rzekł Dżek. - Co od niego chciałaś?
-Nic! Na prawdę go kochałam.. - odezwała się cicho.
-To czemu się rozwiedliście?
-Powiedział mi, że pokochał kogoś innego. I chciałam się zemścić! Więc kazałam mu iść na spacer z dziećmi i gdy nie patrzył, podstępem ich zabrałam..
-Dlatego zmienił imię?! - krzyknął Dżek.

Wtedy zszokowana popatrzyłam na ich intensywnie złowieszczy kontakt wzrokowy.
-Tak. - odpowiedziała, a wtedy coś we mnie zamarło. Jak to Dzikens miał inne imię..?

Dżek złapał mnie za nadgarstek i wybiegł z kawiarni.
-O co chodzi? - spytałam go.
-Znalazłem powód, dlaczego o tej porze roku Dzikens jest nieznośny.
-Chodzi mi o jego imię!
-Dżolajn.., to wszystko to kłamstwo.

Co...

[...]

AGRESYWNY DRIFTEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz