47. Zniszczyć ślub

11 1 0
                                    

Razem z Dzikusiem poszliśmy do mojego garażu. Szliśmy torem do jazdy, gdzie był mój wypadek z Sangnamem. Dramatycznym krokiem przemierzaliśmy tor. Otworzyłem swój garaż i zobaczyłem tego pięknego golfika z moją głową wybitą w dachu. Na ścianie widniał przycisk z napisem DANGER. Kliknąłem go i w garażu otworzyło się podziemne laboratorium. Wszędzie było mnóstwo chemikalii. Eksperymenty parowały. Fizyka i chemia i biologia - moje działki.

Podeszłem do wielkiej szafy z napisem DO NOT TOUCH, BITCH BRUH! BRO.

Otworzyłem, a naszym oczom ukazało się milion teczek. Wziąłem jedną z górnej półki i wyjąłem dwa karabiny.

-Rozwalmy to wesele - powiedziałem stanowczo i dałem Jackowi broń. Brzmiałem na pewno groźnie i wyglądałem niebezpiecznie. Na mojej twarzy pojawił się smirk.

[...]

Ceremonia zaczęła trwać. Wesele odbywało się w ciepłych krajach. W publiczności dostrzegłem matkę Dżolajn, której nie widziałem od lat. Nie lubiłem się z teściową.
-Kurwa, jaka starucha - odrzekłem.
-Schrupiała - zaśmiał Dzikens.
-Ciszej. Usłyszą nas - rzekłem.

Byliśmy przebrani w nasze stroje. Ja byłem czarnym gorylem, a Dzik brązowym. Trzymaliśmy nasze karabiny.

Mister Mayor i Dżolajn zaczęli iść po wybiegu wzdłuż ludzi. Stanęli na przeciwko siebie i zaczęli mówić przysięgi małżeńskie. Wtedy wrzasnąłem do Dzika:
-TEEERAAAAAAZ!!!!!!!

Wybiegliśmy na wesele i rozstrzeliwaliśmy wszystko wokół.

[...]

AGRESYWNY DRIFTEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz