Wykładowca i kwiaciarz

162 12 6
                                    

Dla  @Adwi16 mam nadzieję, że się spodoba:D

Lellinger: Stephan Leyhe x Andreas Wellinger


Wiele osób zastanawiało się ,,Jak to się stało, że Stephan i Andi są razem?"
Nie chodzi tu o jakąkolwiek złośliwość a o różnice ich charakteru.

Bo Stephan 32 letni wykładowca, który uwielbia w wolnym czasie czytać książki historyczne (wykładał historię), uwielbia gotować i oglądać mecze, bardzo punktualny, zawsze wstaje wcześnie rano.

Andi znowu jest 28 letnim kwiaciarzem, który kocha czytać o roślinach, piec ciasta, jest romantykiem i uwielbia spać... bardzo długo.

Ale była jeszcze jedna rzecz. Stephan zawsze ubierał się w stonowanie kolory takie jak szary, czarny, biały, granatowy, a Andreas na kolorowo bardzo kolorowo. Więc gdy stali obok siebie wyglądało to czasem wręcz komicznie

Byli zupełnie inni i ludzie którzy ich poznawali zazwyczaj odpowiadali im ,,Andreas był twoim uczniem?" lub  ,,Kupowałeś kwiaty u Andiego". Częściej niestety padała opcja pierwsza, bo jak można się domyślić poprawna jest ta druga, a oto historia jak się poznali.

Pov. Stephan

Cztery lata wcześniej

Czerwone róże. Ulubione kwiaty mamy, szkoda tylko że każda kwiaciarnia mi nie po drodze do domu. No cóż tak bywa. Spokojnie wracałem z pracy i byłem już prawie pod moim mieszkaniem gdy zauważyłem, że obok piekarni tuż obok mojej kamienicy została urządzona kwiaciarnia.
Moje wybawienie! Wszedłem do środka i od razu uderzył we mnie zapach wszelkiego rodzaju kwiatów. Rozglądałem się i gdy zobaczyłem róże od razu do nich podszedłem.

-Dzień dobry. -usłyszałem za sobą głos i gdy się odwróciłem, zobaczyłem troszkę wyższego, blondyna o niebieskich oczach. Był bardzo, bardzo przystojny.

-Dzień dobry, potrzebuję bukietu z róż, najlepiej czerwonych. -powiedziałem na jednym wydechu. -Bardzo pana proszę.

-Nie ma problemu. -powiedział z uśmiechem. -Mogę o coś spytać? -w odpowiedzi pokiwałem twierdząco głową, przyglądając się jak w jego dłoniach powstaje bukiet.
-Dla kogo te kwiaty? Jeśli dla dziewczyny to muszę powiedzieć musi mieć z panem dobrze.

Kończąc zdanie puścił do mnie oczko przez co poczułem, że zaczynam się rumienić.

-Jaki tam pan. Stephan Leyhe. -wyciągnąłem do niego rękę.
-Andreas Wellinger- odpowiedział mi z uśmiechem.
-A odpowiadając na twoje pytanie, dla mojej mamy rodzice mają dziś rocznice ślubu. A dziewczyny ani nikogo takiego nie posiadam.
-Tak samo. -odpowiedział mi. -No cóż jak na razie czekam na swojego księcia z bajki.
-A ja na kogoś komu w pełni zaufam.

Po 15 minutach opuściłem lokal wraz z Andreasem który jak się okazało, dopiero co skończył studia.

Koniec retrospekcji

Jak się później okazało panowie zostali najlepszymi przyjaciółmi i po trzech latach znajomości Stephan zaczął czuć coś więcej już nie coś jak ,, jest przystojny ale nie chcę z nim być", oczywiście myślał, że Andi tego nie odwzajemnia a wręcz przeciwnie, podobał mu się i zasypiając wyobrażał sobie, że jest obok niego Steph. Stephan rozmawiał ze swoim przyjacielem Karlem (który również był wykładowcą ale to historia na później) który poradził mu aby się nie bał i z jego strony padła propozycja z której Steph skorzystał, a mianowicie... żeby poszli na piwo, co zrobili i gdy byli już trochę pijani ich rozmowa weszła na inny tor.

-Chciałbym żeby był troszeczkę niższy. -stwierdził Andreas pijackim bełkotem. Steph na te słowa się zaśmiał.

-A mi się już ktoś podoba... -wziął łyk piwa i popatrzył na Andiego. -No będę się zbierał.

-Idę z tobą, a tak swoją drogą to kto ci się podoba? Bo ja to muszę wiedzieć! -powiedział to tonem który wskazywał, że prędzej czy później ale się dowie. Stephan zaśmiał się na to, poszedł zapłacić za ich dwóch. Ubrali się i wyszli, idąc przez miasto Andreas nie dawał za wygraną i ciągle go o to pytał.

-Steph no weź mi powiedz. -prosił a starszy z nich tylko się zaśmiał.
-Dobra, jest to taki młodszy ode mnie o cztery lata dzieciak, pełen energii, kochający spać, blondynek. Troszkę wyższy który idzie obok mnie.

Młodszy z nich stanął w szoku i popatrzył na szatyna, który powoli do niego podszedł i stanął przed nim.

-Ale naprawdę? Nie żartujesz sobie? -młodszy mówił to niepewnie.
-Tak, jeśli tylko ty też mnie kochasz. Bo Andi ja cię kocham bardzo... -nie dokończył bo blondyn przerwał mu pocałunkiem.
-Tak. Ja też cię kocham i chcę spróbować.

Następnego dnia chociaż na kacu obudzili się w swoich objęciach i tak żyją razem szczęśliwi.

Pov. Andi

-I to cała opowieść. -skończyłem opowiadać historię mojej siostrze. Popatrzyła na nas i stwierdziła.
-Pasujecie do siebie. Widzę, że jesteście razem szczęśliwi. -posłała nam uśmiech a my patrzyliśmy na siebie z uśmiechem.

~~~
Od autorki
Opowiadanie: 674 słowa

Hej, hej!

Pierwszy shot napisany na zamówienie mam nadzieję, że się spodoba troszkę cukierkowo i słodko ale tak też trzeba :3

Miłego!

Herbatka_Rumiankowa

Śnieg i wichura czyli:  Skijumping one shots|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz