❄️1

740 40 31
                                    

                               ☆I☆

***

-Moglibyśmy zostać tak jeszcze przez chwilę?

Lazurowe oczy zetknęły się z tymi ciemnymi należącymi do Dazaia Osamu,kiedy Chuuya uniósł głowę z kolan wyższego nastolatka. Oglądanie nieba na dachu może nie należało do najbezpieczniejszych rzeczy ale z całą pewnością było satysfakcjonujące

- Jak sobie życzysz Chuu. Nie powinieneś trenować czy coś? Paul nie będzie zachwycony, że wylegujesz się na jakimś dachu centralnie przed zawodami

Jeszcze jedno do dodania. Verlaine był opiekunem Chuuyi a zarazem jego przybranym starszym bratem,albo też takim kazał się nazywać jako, że zarówno Chuuya jak i jego starsza siostra Kouyou nie byli od niego dużo młodsi. Przynajmniej ktoś ich chciał,w przeciwieństwie do wyrodnej matki, która porzuciła dzieci zaraz po narodzinach młodszego z nich. Fakt, że Nakahara miał unikalny wygląd obrzydzał kobietę,z kolei Kouyou próbowała jakoś utrzymać brata więc początkowo pomagała w herbaciarni a po czasie wyszła za mąż żeby jakoś pomóc rodzinie finansowo

Małżeństwo jednak nie udało się a rodzeństwem zainteresował się Francuski trener łyżwiarstwa znany ze swojego kontrowersyjnego związku z malarzem Arthurem Rimbaudem. Chuuya jednak nie dbał o to, ważne, że miał dach nad głową i siostrę u boku

No i jeszcze jedno w całej tej historii
Verlaine zauważył sportowe zainteresowania Chuuyi i zaczął go trenować

Tak, Chuuya był całkiem niezłym łyżwiarzem

A Dazai Osamu jego przyjacielem,a przynajmniej do momentu wejścia do szkoły, bo tam udawali największych rywali jakich można było zobaczyć

Druga sprawa Chuuya miał za niedługo zawody,do których ćwiczył miesiącami. Słyszał, że będzie konkurował z wybitnym młodym łyżwiarzem,ale jeszcze nie miał okazji go poznać

Jeszcze trzecie,centralnie obok Verlaine mieszkał niejaki Albatross, również dobry znajomy Chuuyi z dzieciństwa i nawiasem mówiąc Paul go bardzo nie lubił, ale nigdy nie zdradził powodu, uważał że nastolatek jest zbyt hałaśliwy i zawsze robił się marudny i nadopiekuńczy gdy Chuuya się z nim widywał. Chociaż z wszystkich ludzi Verlaine najbardziej nie znosił Dazaia, więc Nakahara nawet nie wspominał, że ma z nim jakikolwiek kontakt. Może chodziło o to, że Dazai trenował w wolnych chwilach snowboarding,albo raczej kiedy były do tego warunki,a Paul uważał, że to niegodny sport

Nie to było najgorsze

Chuuya miał zawody,racja ale było coś do czego nikomu się nie przyznał,nawet Osamu z racji, że bardzo chciał wziąć udział a to oznaczało automatyczną dyskwalifikację

Chuuya miał wypadek kilka dni wcześniej i ukrywał silny ból nogi, trochę zbyt silny jak na jego gust,ale co mógł poradzić? To nie tak, że zamierzał się do tego przyznawać, obawiał się jednak, że w końcu stanie się to widoczne albo zacznie kuleć na oczach wszystkich. I tak miał szczęście, że Dazai ze swoim czytaniem w myślach tego nie zauważył

Wracając do niego

Mogliby tu jeszcze dłużej powiedzieć. Powietrze było naprawdę przyjemne

***

- Okej , wygląda na to, że się poprawiłeś. Chcesz porozmawiać o czymś jeszcze?

- Nie, dziękuję panie Sakunosuke

- Dazai,nie musisz kłamać. Jestem tu po to żeby ci pomóc. Od tego są psycholodzy

- Jesteś szkolnym psychologiem Odasaku,nie możesz za wiele zrobić

Broken *Soukoku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz