Dazai naprawdę liczył, że Fyodor nie będzie tu obecny ale jego wszystkie nadzieje zostały zrujnowane,gdy Rosjanin popijając wino oparł się o blat wyspy kuchennej
- Myślałem, że demony piją wódkę. Nie jesteś przypadkiem Słowianinem?
- Jestem. To jeszcze nie jest dobra pora na wódkę Dazai. Takie rzeczy zostawia się na późniejszą porę,nie powinno się bezcześcić dobrego trunku. Zupełnie nie rozumiem jak co niektórzy potrafią się nawalić winem,od tego są inne rzeczy. Wiesz,jak ten chłopak, Chuuya. Przyszedł już wstawiony co ciekawe i z gipsem. Najwidoczniej jego małe kłamstwo wyszło na jaw i biedny musiał odregować
Oczy chłopaka poszerzyły się na tą wiadomość. Chuuya tu był. Chuuya,mimo złamanej kończyny tu przyszedł i Dazai był pewien, że Paul na to nie pozwolił
Ton głosu nastolatka stał się nieco wyższy gdy ponownie zwrócił się w stronę Dostojewskiego, zbyt zadowolonego z siebie jak na jego gust
- Gdzie on teraz jest?
- Nie wiem tego Dazai. Nie jestem jego prywatną opiekunką, też tu jestem dla zabawy a nie żeby pilnować dzieciaka. Jeśli już chcesz wiedzieć wydawało mi się, że widziałem go w towarzystwie jakiegoś studenta idących na górę. Może mieć problem z tą nogą ale chyba był zbyt pijany żeby go to obchodziło
Brunet już nie słuchał Rosjanina. Wyminął bawiących się przybyszy, głównie studentów albo uczniów z seniorskich klas, większość z nich była tak pijana, że miał problem z ominięciem ich w drodze na górę,ale nie dbał o to
Teraz liczyło się, żeby upewnić się, że Nakahara nie będzie żałować swojej decyzji
***
Chuuya nic nie rozumiał
Nie rozumiał dlaczego nic do niego nie dociera. Dlaczego ma wrażenie, że wszystko jest zamazane a jego ciało odmawia mu posłuszeństwa
Że jest zupełnie bezwładny i nie ma możliwości by się bronić a gips tylko pogarszał sytuację
Ostatkiem sił użył umysłu by domyśleć się co się stało. Ten mężczyzna, może sześć czy siedem lat starszy musiał mu czegoś dosypać a on był zbyt pijany żeby zrozumieć. Przyjmował każdy drink, który mu proponowano
Zachował się głupio. Był tylko dzieckiem. A teraz poniesie tego konsekwencje
Wykorzystując ostatnią chwilę świadomości pozwolił łzie spłynąć po policzku
Wzrok był zamglony, umysł zupełnie nieświadomy a on nie mógł się poruszyć,gdy jego oprawca rozłożył jego uda i przyparł je do łóżka
- Wiesz zastanawiałem się po co takiej ślicznotce gips. Musisz być naprawdę głupi, jeśli sądziłeś, że to dobry pomysł. Rany,starasznie ciężko się z tobą pracuje. Myślałem, że taka ślicznotka już nie będzie dziewicą ale widać, że się myliłem. Ile masz w ogóle lat, piętnaście może szesnaście? Nieważne,to tylko i wyłącznie twoja wina a środek pomoże ci się zrelaksować. Cholera,chyba za dużo wypiłem
Mężczyzna mówił to bardziej do siebie niż do rudowłosego, biorąc pod uwagę, że ten nie będzie mu w stanie odpowiedzieć. Swoimi dużymi, umięśnionymi dłońmi głaskał jego nogi, przejeżdżając aż do ud a potem gładząc jego brzuch
Nakahara żałował, że nie jest teraz w stanie płakać. Czuł jakby był poza ciałem,nie mogąc zrobić nic żeby uciec. Był naprawdę, naprawdę głupi sądząc, że ta impreza to dobry pomysł
Ale co z tego
Każdy potrzebował jakiejś kontrowersji. Sigma był zbyt niewinny, dając obraz wyidealizowanej gwiazdy o obliczu anioła ale Paul?
CZYTASZ
Broken *Soukoku
FanfictionLiceum mogłoby być koszmarem gdyby nie jego przyjaciel,Dazai. Chuuya Nakahara, ambitny młody łyżwiarz nigdy nie zdawał sobie sprawy z uczyć do drugiego chłopaka,do czasu. Kiedy jego zawody stoją pod znakiem zapytania a nastolatek ukrywa poważną kon...