- Hej Dazai,to znowu ja. Muszę ci tyle opowiedzieć, wiesz, miałem atak paniki pod zasranym klubem i tak cholernie się bałem, że naśmiewał byś się ze mnie. Nawet słyszę ten twój irytujący głos w głowie, poważnie to do bani.
Wydmuch dymu ranił płuca biorąc pod uwagę, że Chuuya się rozchorował,ale to się nie liczyło. Przychodzenie na klify, gdzie znajdował się cmentarz było czymś w rodzaju rytuału zapomnienia,tym bardziej, że znajdował się tu również grób Albatrossa. Jedyny przypadek w którym sześć stóp to odległość tak daleka i tak nie do przebycia
No chyba, że mógłby to wszystko skończyć.. Nie,nie mógł tak myśleć. Nigdy nie miał mieć problemów ani być samobójczy,to nie grało z jego naturą. Nakahara uznał, że to minie, idiotyczna depresja okresowa po stracie dwóch bliskich osób plus choroba Rimbauda, która stresowała go bardziej niż cokolwiek innego
Czy palenie pomagało na stres? Może,ale raczej na krótko, w dodatku paczka papierosów została ukradziona Shirase, który był nałogowym palaczem co mogło być niepokojące jak na jego wiek. Mogło,ale biorąc pod uwagę, że chłopak pochodził z niemal rozbitej rodziny Chuuya nigdy nie zadawał pytań
Za bardzo przypominało mu to jego zmarłego chłopaka. Jak żyć po stracie bliskiej osoby? Takie pytanie można wklepać w internet i znaleźć mnóstwo odpowiedzi, gorzej kiedy wiemy, że to nasza wina tak jak Chuuya,no bo przecież nie zrobił nic żeby obronić swojego chłopaka
Chyba naprawdę to powinien być on prawda? Był beznadziejnym przyjacielem i partnerem i kurwa, nawet nie wiedział co Dazai w nim widział. Dazai, który swoimi oczami łani jeszcze w tym kolorze mógł poderwać każdą dziewczynę,do tego puszyste fale i wysoki wzrost. Nikt nie chciał niskich rudzielców
Poważnie dlaczego Dazai się z nim umawiał? To nie tak, że był mądry albo interesujący, właściwie nie miał w sobie nic poza problemami z rodziną i agresją. Kurwa, nawet talentu bo przecież Kyouka i Sigma...
Tak jak tak teraz patrzył na klify i słyszał szum morza zdał sobie sprawę, że nigdy nie pozna odpowiedzi, już nigdy nie usłyszy tego irytującego melodycznego głosu i o cholera,nigdy nie będzie czuł tego łagodnego dotyku zarezerwowanego tylko dla jego osoby. Kurwa naprawdę tęsknił za tym idiotą
- Hej,dupku. Kurwa.. przepraszam,to była moja wina. Chyba naprawdę jestem beznadziejny co? Naprawdę, naprawdę proszę jeśli to jakiś z twoich durnych żartów to przestań i wyjdź z trumny albo cokolwiek.. powiedz, że jestem naiwny i głupi, nieważne, tylko bądź. Kurwa Daz..bez ciebie shotgun kiss to nie to samo i oglądanie klifów też nie ma sensu. Tęsknię za tobą
Kolejny wydech dymu i zaciągnięcie się kolejnym. Jak by wyglądała by przyszłość gdyby Dazai wciąż żył?
Tego już się nie dowie..a może? Może stworzyć swoją chorą imaginację,ale...nie,nie jest Osamu. Musi zaakceptować stratę ludzi wokół,to nie tak, że udawanie, że dalej tu są coś zmieni. Dziwny etap żałoby pomiędzy zaprzeczeniem a akceptacją
- Hej jeszcze raz.. będę już iść. Kunikida mnie zabije jak nie napiszę matematyki na sto procent hah..serio brakuje mi ciebie makrelo
Mogło się wyczuć zmianę w kierunku wiatru. Prawie jakby była tu obecność innej osoby. Być może duchy Dazaia Osamu i Albatrossa przyszły go wesprzeć w tym trudnym momencie i przy okazji wypomnieć palenie w tym wieku
To sprawiło, że aż chciał się zaśmiać biorąc pod uwagę, że żaden z nich nie był ideałem pod względem przestrzegania prawa
Atmosfera była zbyt dziwna. Rudowłosy już chciał odejść i opuścić niebezpiecznie strome urwisko gdy coś sprawiło, że dreszcz przebiegł po plecach chłopaka a sam Chuuya stanął w miejscu z szoku
CZYTASZ
Broken *Soukoku
FanfictionLiceum mogłoby być koszmarem gdyby nie jego przyjaciel,Dazai. Chuuya Nakahara, ambitny młody łyżwiarz nigdy nie zdawał sobie sprawy z uczyć do drugiego chłopaka,do czasu. Kiedy jego zawody stoją pod znakiem zapytania a nastolatek ukrywa poważną kon...