❄️15

275 30 3
                                    

Top of the world but I'm still not free
It's such a secret that I keep
Until it's gone, I can never find peace
Brace my whole life just to be

***

Drogi pamiętniku

Słuchanie tej piosenki uświadamia mi wiele rzeczy. Pierwsza, że jest odbiciem mnie,druga, że jest odbiciem Chuuyi

A przynajmniej to próbuję sobie tłumaczyć. Tęsknię za nim, więcej niż mógłbym przyznać. Chuuya był pełen życia, którego ja chciałem szukać

Poddałem się już dawno temu. Nie można wiecznie gonić za czymś nieosiągalnym. Przynajmniej chciałbym wierzyć, że mogę znaleźć życie

Widzisz siostra Chuuyi powiedziała mi dwa lata temu, że w chwilach słabości pisała pamiętnik. Pozwalała mu słuchać,gdy nie miała męża u boku. Ktoś musiał wiedzieć. Nawet jeśli to nie człowiek

Chuuya wyjechał dwa miesiące temu. Od dwóch miesięcy nie miałem z nim kontaktu,nie widziałem też żeby trenował. Przynajmniej nikt nic takiego nie mówi. Paul został, trenując Sigmę,który zdecydował się tu przenieść. Ozaki musiała zostać, obowiązki wzywały,za to z nastolatkiem wyjechał Rimbaud

Verlaine nadal mnie nienawidzi. Zaczął jeszcze bardziej po tym jak odkrył,kto był wtedy na imprezie. Albo inaczej, że ja też tam byłem. Obwinia mnie,jakbym to ja kazał Chuuyi tam pójść

Cholera,nawet nie miałem pojęcia, że tam będzie. Też potrzebowałem odskoczni

Kochany pamiętniku, dziękuję, że słuchasz. Obawiam się jednak, że dłużej tak nie pociągnę

Zastanawiałeś się kiedyś jak to jest graniczyć między byciem niebezpiecznym a stabilnym? To nie tak, że nie mam emocji. Nie rozumiem ich,ale wiedziałem jedno. Czuję coś do Nakahary i jego wyjazd nic nie zmieni. Wcześniej nie wiedziałem czym są takie uczucia. Wiem tylko, że gdybym miał powiedzieć, że naprawdę kogoś lubię to byłby to Odasaku, jest dobrym przyjacielem. Atsushi to również dobry chłopak,ale nic więcej. Chuuya to coś innego

Wcześniej takie uczucia towarzyszyły mi tylko raz. Ktoś musiał mnie przecież nauczyć grać w te szachy, prawda?

Miałem dziadka. Zawsze mogłem na niego liczyć, kiedy w domu robiło się nieciekawie. Mogłem mu mówić co naprawdę czuję,a on zawsze słuchał

To nie mogło trwać wiecznie. Odszedł a ja nie miałem okazji, żeby się pożegnać. Na jego pogrzebie ani ja ani ojciec nie płakaliśmy. Ja, zatracony w czymś co nie było człowieczeństwem,ojciec w własnych żalach. Matka płakała,na pokaz. Nie żeby kiedykolwiek jej zależało na rodzinie. Nigdy mnie nie chciała

Ta rodzina rozpadła się już lata temu. Wszystko przeze mnie

Kochany pamiętniku,nie wiem ile jestem jeszcze w stanie wytrzymać. Nie wiem czy w ogóle próbować żyć

To jakbyś utknął w długim śnie,z którego nigdy się nie obudzisz. Czymś stałym, między światem żywych a umarłych, niezdolny do funkcjonowania. Tak wygląda codzienność

***

Minęły dwa miesiące

To właśnie dwa miesiące temu, najpierw po dramatycznej kłótni,potem bolesnym pojednaniu z opiekunami, Nakahara zdecydował o wyjeździe

Finałem pełnej wrzasków i płaczu awantury stała się decyzja o wyjeździe,po tym jak Paul usłyszał co spotkało chłopaka złagodniał i sam zgodził się żeby ten mógł zacząć od nowa we Francji

Broken *Soukoku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz