❄️7

286 28 24
                                    

Wyjście na balkon powinno pomóc w trzeźwieniu a przynajmniej tak sądził mocno wstawiony Chuuya,teraz przeklinający swoją słabą głowę

Nie dość, że cholerna makrela zniknęła to jeszcze zostać zmuszony do przeprowadzenia small talku z Sigmą, którego bardzo starał się nie zaatakować i nie obwinić o to wina. Albatross zniknął już jakiś czas temu, jego wzrok był rozmazany przez co nadopiekuńcze wiadomości pochodzące od Paula były kompletnie nie do odczytania dla Chuuyi

Higuchi również zajęła się innymi. Rudowłosy zaczął się zastanawiać czy komuś tak naprawdę na nim zależy, otaczał się sporą grupą ludzi ale w praktyce z większością prowadził tylko chit chat przed zajęciami i nie były to żadne głębsze relacje

Jakie to szczęście, że udało mu się przemycić papierosy i wypalał teraz drugiego, co prawdopodobnie pod wpływem nie było dobrym pomysłem ale jego głowa pękała a on był w tak poważnym delirium, że nie obchodziło go co robi i czy Dazai za nim jest halucynacją

- Nie wiedziałem, że palisz

- I tak cię to nie obchodzi

Chuuya w końcu odwrócił się do czegoś co miało być tylko halucynacją ale najwidoczniej Dazai naprawdę tam był unosząc brew z zaskoczenia

- Jesteśmy przyjaciółmi. Oczywiście, że obchodzi

Przyjaciele to mocne słowo biorąc pod uwagę, że ich cała relacja to potajemne spotkania i to, że nikt nawet o tym nie wie

- Przyjaciele..to dobre słowo ale nasza przyjaźń kończy się zawsze w momencie w którym nie mogę cię przenocować. Czasami mam wrażenie, że się mnie wstydzisz

- Chuuya ja-

- Nie obchodzi mnie co Verlaine o tobie myśli,mi zależy i dlatego nie chcę żebyś mnie tak traktował. Potem widziałem jaki jesteś szczęśliwy kiedy jesteś z Sigmą i ja - tak,masz rację,jestem o ciebie w cholerę zazdrosny. Boli mnie to

Nie dopowiedział, że boli go to również fizycznie,bo pewnie Dazai i tak wiedział jak zazdrość i silne emocje mogą wpływać na ciało

- A wiesz co mnie boli Chuu? No proszę, domyśl się skoro już robisz mi wyrzuty. Boli mnie, że okłamujesz mnie, że masz złamaną nogę i i tak zamierzasz jeździć i że atakujesz mnie słownie jakbym coś zrobił. Wiem, że jesteś zazdrosny ale.. Chuuya przykro mi -

- Wcale ci nie jest przykro. I nie,nie mam złamanej nogi

Dazai spuścił wzrok zanim wymamrotał " przepraszam" i delikatnie kopnął niższego w nogę z zaskoczenia. Rudowłosy zakwilił, przesiąknięty zapachem papierosów i wina,pijany i w bólu zanim krzyknął

- Dlaczego do cholery to zrobiłeś?! Co ja ci zrobiłem kurwa??

- Musiałem wiedzieć. Kłamiesz. Jest złamana Chuuya więc proszę nie startuj. Albo się zgodzisz na ten układ albo powiem Paulowi. Przepraszam

- Bo co? Chodzi o Sigmę,tak??

- Sigma nie ma nic do rzeczy Chuuya. Zrozum jesteśmy tylko przyjaciółmi. Cokolwiek czujesz nie czuję tego samego. Przepraszam

Odwrócił się zostawiając go na balkonie. Nie chciał go zranić w ten sposób ale nie był delikatny i spowodował mu ogromny ból

Nakahara szlochał cicho, może też pod wpływem alkoholu co uwolniło szczerość i emocje. Dazai właśnie przyznał, że nie będzie nim zainteresowany

Najgorsze, że Chuuya nic nie mówił o takich uczuciach

I wtedy zdał sobie sprawę, że boli go dlatego, że może Dazai ma rację

Broken *Soukoku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz