❄️43

109 11 20
                                    

- Na pewno czujesz się w porządku?

Czy czuł? Szczerze mówiąc bał się tej miny Dazaia, tego, że nastolatek pokazywał wyrazem twarzy zmartwienie. Raczej obawiał się reakcji

Już nie mógł tego cofnąć,obaj potrzebowali komfortu tylko fakt, że Dazai stracił pamięć sprawiał, że Chuuya czuł się jakby go w jakiś sposób wykorzystał. Fakt, obaj zainicjowali swój kontakt, tylko, czy Dazai z przeszłości by tego chciał

Już nie mówiąc o tym, że Mori wparował do sali i poprosił rudowłosego o dyskretną rozmowę jak już skończą swoją pogadankę od serca z Osamu i Chuuya miał jakieś okropne przeczucia, że wiedział czego to dotyczy

Brunet wpatrywał się w niego czytając jak z książki i Nakahara oddałby wszystko żeby przestał to robić,ale to był jeden z nielicznych momentów kiedy oczy wyższego chłopaka błyszczały z zainteresowaniem, źrenice wciąż rozszerzone a włosy mokre,w kompletnym bałaganie z luźno opadającą szpitalną koszulą

- Nie wyglądasz jakbyś był w porządku? Przykro mi z powodu Arthura

- Nie chcę teraz o tym rozmawiać, chciałbym zapomnieć. Możesz o nim nie wspominać? Zresztą nieważne,Mori chce sobie uciąć szczerą pogawędkę

Chuuya odwrócił się na pięcie poprawiając bluzę zanim rzucił jeszcze okiem na Dazaia. To tylko szybka rozmowa albo raczej szybki ochrzan jak przypuszczał,zaraz wróci i będzie mógł omówić z chłopakiem wszystko co mu leżało na duszy

Teraz jednak czekała go poważna konwersacja

***

Dazai patrzył z niepokojem w oczach widząc jak Chuuya odchodzi. Czy był zły?

Westchnął ciężko,wcale by go to nie zdziwiło, być może poczuł się przymuszony albo co gorsza martwił się, że to Dazai będzie na niego zły tylko dlatego, że miał amnezję. Tylko, że Dazai czuł że robi właściwie, zresztą oglądając swoje zdjęcia z Chuuyą wiedział, że rudowłosy nie kłamał, miał tam jakiś taki błysk w oku, wyglądał pięknie

Miał tylko nadzieję, że nie schrzanił,obaj poszukiwali komfortu ale być może Chuuya poczuł się pod presją. Jak wróci będzie musiał z nim porozmawiać

Jego myśli zostały przerwane przez ciche dudnienie w okno,deszcz zaczął uderzać w szybę przyciemniając niebo. Wręcz usypiające,Dazai mógłby się w to wpatrywać godzinami,jednak zamiast spokoju usłyszał kroki z korytarza i chwilę później drzwi do jego pokoju otworzyły się ukazując człowieka którego za nic nie mógł sobie przypomnieć, wiedział jedynie, że jest dość dziwny i jeśli miał być szczery jego sposób poruszania się był niemal robotyczny

- Podobno nic nie pamiętasz. Masz chwilę?

***

Irytacja Moriego była dość mocno wyczuwalna kiedy tylko Chuuya wszedł do jego gabinetu,lekarz, który siedział oparty o krzesło wyglądał na naprawdę zmęczonego z nieco oklapłymi od przetłuszczenia włosami i zwężonymi oczami

Verlaine powiedział mu wcześniej, że ostatnio była spora liczba wypadków ale Nakahara nie sądził, że aż tak,ale teraz patrząc na stan Moriego mógł stwierdzić, że brat nie kłamał. Lekarz naprawdę wyglądał jakby potrzebował urlopu,na biurku walały się puste kubki z lokalnej kawiarni i setki papierów, stosy dokumentów na które nie można było znaleźć teczki

- Uhm.. prosił pan żebym przyszedł

- Tak Chuuya, wejdź. Domyślam się, że wiesz czemu tu jesteś

- Może..panie Mori,to naprawdę nie jest tak jak pan myśli

Doktor spojrzał na niego z wątpliwością, oczywiście Nakahara domyślił się już, że miał rację co do powodu rozmowy i naprawdę nie chciał tego słuchać

Broken *Soukoku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz