❄️29

209 21 9
                                    

Paraliż

Zaczął się w momencie usłyszenia tej tragicznej informacji,a Chuuya z początku niezdolny do ruchu,zbyt szybko wstał nie mówiąc nic. Krzesło z hukiem opadło na podłogę, kiedy Rimbaud złapał niezdolnego do reakcji nastolatka i trzymając go w pasie przyciągnął do siebie uspokajając

Bo w tym momencie, Chuuya nie pragnął niczego innego niż krzyczeć na cały świat i zabić ludzi , którzy skrzywdzili Dazaia ale w początkowej fazie po dowiedzeniu się o jego śmierci nie chciał wierzyć. Naturalne, najpierw przychodzi zaprzeczenie

Trzymając chłopca blisko torsu jedyne co Arthur mógł usłyszeć to ciche "nie" powtarzane wielokrotnie jakby Chuuya stracił zdolność do mowy. I tak było. Verlaine spuścił wzrok,nie chcąc mówić tego co każde z nich wiedziało, że funkcjonariusze zbadali sprawę biorąc pod uwagę, że stało się to w miejscu gdzie nie powinno dojść do wypadku i nie było mowy o pomyłce

Dazai Osamu, jego chłopak nie żył a Chuuya starał się nie zacząć histerii mocno trzymamy przez opiekuna

- Chuu,hej, chodź tutaj, będzie w porządku Chuuya, będzie w porządku,ty będziesz

Arthur starał się być opanowany podtrzymując chłopca, wiedział, że jeśli go teraz puści nastolatek zapewne upadnie z szoku i może zrobić sobie krzywdę. Albatross to jedna tragedia, która go spotkała a teraz musiał przechodzić przez drugą

Tylko, że poza rozpaczą Chuuya czuł gniew, niekontrolowaną złość, że nie sprawdzili dokładnie bezpieczeństwa młodszego i dzięki temu miał okazję żeby dokonać swojego planu. Był tam zupełnie sam,bez rodziny, czy znajomych. Umarł w samotności, ciało znaleziono dopiero po czasie i na tę myśl Nakahara poczuł ból w sercu. Jego biedny,zniszczony chłopak mógłby dalej żyć, gdyby nie zaniedbania ze strony służb

Nawet nie zauważył, kiedy Rimbaud zniżył ich do podłogi,w przeciwnym razie nastolatek, który teraz trząsł się strasznie, upadłby na podłogę i być może uderzył zbyt mocno, ale jego kochający opiekun nie mógł na to pozwolić. Verlaine poszedł do dwójki, również obejmując nastolatka i uspokajająco masując go po plecach w obawie, że ten wpadnie w panikę i zemdleje z powodu hiperwentylacji albo gorzej. Chuuya potrzebował teraz ich wsparcia, nieważne jakie były ich relacje

Tym razem nie zostawi Nakahary

***

Minął dzień a może i rok,bo problemem Chuuyi było to, że kompletnie nie rozróżniał teraz poczucia czasu,co prawda wcale nie musiał wracać na zajęcia ale i tak miał zaległości, więc tylko przychodził, siedział i szedł do następnej klasy nie wiedząc ile czasu minęło od śmierci jego chłopaka

Chuuya

List numer dwa,hej, też się tego nie spodziewałem ale skoro go otworzyłeś to znaczy, że w końcu szanowna śmierć pofatygowała się i zabrała moje nieistniejące życie ze sobą.
Proszę nie załamuje się po mojej śmierci, wiem, że moja mała chihuahua mnie kocha ale nie chcę też żeby była smutna, musisz wciąż żyć i próbować być jak najlepszym<3

W sumie to nigdy nie czułem się człowiekiem,nic nie było prawdziwe, wliczając w to emocje i czas. Tak jakby egzystować w jednej formie, wokół jest tak wiele osób ale żadna nie wydaje się prawdziwa. Wiedziałem, że w końcu umrę i na pewno nie dożyję starości. Mój ojciec nigdy mnie nie kochał,matka uciekła a dzieci uważały, że jestem dziwny i w sumie to miały rację,no może dziewczyny myślały, że jestem ładny i tyle

Pamiętasz jak wjechałem w ciebie deską? Paul był nieźle wkurzony ale mimo tego nadal byliśmy przyjaciółmi i jestem szczęśliwy, że mogłem cię nazywać moim chłopakiem. Jesteś najlepszym co mnie spotkało i tylko przy tobie coś czułem,jakbym miał szansę zostać człowiekiem. Uwielbiałem cię przytulać, jesteś słodki kiedy się denerwujesz i jesteś uroczą małą łyżeczką. Naprawdę świetnie jeździsz na łyżwach i mam nadzieję, że być może pewnego dnia znów spróbujesz wrócić do sportu,to byłoby coś czego na pewno nie pożałujesz

Broken *Soukoku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz