❄️11

287 29 7
                                    

Może nie do końca to było to co chciał powiedzieć,ale Dazai prędzej czy później by go zranił i nie było nawet mowy, żeby się zmienił

Nie on

Chuuya wpatrywał się w ścianę szpitalnego pokoju zanim drzwi na powrót się otworzyły i Paul ponownie wszedł do pomieszczenia,tym razem w towarzystwie Arthura. Kruczowłosy mężczyzna spojrzał na chłopca,zanim podszedł bliżej i go przytulił. Robił to znacznie częściej niż Paul,ale rudowłosy wciąż do tego nie przywykł,do tego wzdrygnął się gdy poczuł chłód ciała Francuza. Cały czas zastanawiał się dlaczego jego opiekunowi jest zawsze zimno

- Chuu, doktor Mori powiedział, że zostawią Cię jeszcze kilka dni na obserwacji zanim będziesz mógł opuścić szpital. Jak się trzymasz? Bardzo cię boli?

Nastolatek pokiwał głową,nie mogąc tego powiedzieć. Oczywiście, że go bolało i był głupi myśląc, że prowizoryczne,wykonane przez niego wzmocnienia czy opatrunki miały prawo działać. Mógł zrobić sobie jeszcze większą krzywdę a to wszystko przez chore ambicje

Nie to go martwiło

Nie mógł uciec od perfekcjonizmu, nawet teraz wiedząc gdzie popełnił błąd. To było tak,jakby patrzył w lustro i widział w nim kogoś kim nie był a kogo cały czas gonił

Być może kogoś tak mądrego jak Dazai i utalentowanego jak Sigma z charyzmą tego obcego Rosjanina. Ideałem, którym Chuuya nigdy nie zostanie

Gdzieś w środku bolało go jak potraktował Dazaia. Oczywiście, to boli kiedy osoba na której ci zależy robi coś przez co cierpisz. Tak działa świat i taka jest kolej rzeczy

Nakahara patrzył to na surowe spojrzenie Paula, które jeszcze minutę temu było tak współczujące, to na Arthura który doszukiwał się potencjalnych ran i uszkodzeń. Noga nastolatka została opatrzona w porządny gips,a ciało powoli było ogrzewane.

A jednak to nie był koniec walki

Nie,nie mogło tak być

Chuuya zrobiłby wszystko by osiągnąć ideał którym zawsze chciał zostać. Kogoś z kogo Paul mógłby być dumny,a Kouyou mogłaby opowiadać jakiego ma wspaniałego brata. Kogoś kto byłby jak drugi Dazai

Jeśli tak się nad tym zastanowić nie można być drugim Osamu. Perfekcyjny w każdym calu,o oczach świecących czerwienią i ostrych jak na nastolatka rysach twarzy,wysokiej posturze ciała i puszystych włosach

Chuuya nawet nie mógłby z nim konkurować

Z drugiej strony Sigma, włosy tworzące taflę i te niezwykłe oczy,z nie do końca japońską urodą. Każdy wiedział, że Azjaci kochają zagranicznych przybyszów

Dotarło do niego

Żeby zrealizować swój plan i zostać numerem jeden a przy tym zachować swoją pasję,tak jak brunet robił to ze snowboardem musiał pociągnąć granicę dalej niż kiedykolwiek

Słyszał już od Albatrossa co jego znajomi robili kiedy się wypalali naukowo. Trochę nie do końca bezpiecznych substancji albo ostra libacja na której prześpią się z jedną osobą a potem o tym zapomną

Zaczęcie takiego życia będzie ryzykownym krokiem. Takim który zabierze mu całe i tak nieistniejące człowieczeństwo i uczyni dorosłym znacznie szybciej niż by chciał. W końcu miał zaledwie piętnaście lat

Był jeszcze dzieckiem nawet jeśli desperacko próbował sobie wmówić, że tak nie jest

A jednak myśl o libacjach, czymś nielegalnym i odzyskaniu pasji tak jak pisarze weny wydawała mu się słuszna

Broken *Soukoku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz