Co tak właściwie się wydarzyło zanim dostał ten cholerny list?
Dużo
Najpierw kiedy usłyszał, że makrela mówi coś o pożegnaniu wewnętrznie spanikował. Tak na poważnie,tym razem bez głupich żartów, najpierw myślał, że Dazai znowu będzie chciał spróbować i to było czymś pokroju ostrzeżenia, bo nie chciał być sam w próbie
Niestety mimo całego swojego wsparcia dla Dazaia mylił się. Nie chodziło o to, że Dazai chciał go poinformować o swoim samobójstwie a kiedy dowiedział się co było powodem tego pożegnania wpadł w szał
Alkoholowy i wewnętrzny. Dokładnie tak samo czuł się kiedy poinformowano go o śmierci Albatrossa. Potem czuł tylko złość na Paula, bo naturalnie, kiedy Osamu powiedział mu, że najprawdopodobniej już nigdy się nie zobaczą,bo zabił ludzi Chuuya zgłupiał i nie chciał mu wierzyć
" Hej, zabiłem człowieka albo dwóch"
No nie do końca tak było. Dazai wcale tak tego nie powiedział i moment przekazania przez niego wiadomości był raczej bolącą ciszą, gdzie obie strony wiedzą, że to prawdopodobnie koniec. A teraz Chuuya wściekał się na Paula za to, że ukrywał wszystkie rzeczy przed nim i dodatkowo zgodził się, żeby wysłać młodszego do psychiatryka
Dokładnie psychiatryk był problemem. Nakahara doskonale wiedział, że Dazai nie wytrzyma pobytu tam, znał swojego partnera świetnie. Widocznie nie na tyle dobrze,bo nigdy w życiu nie podejrzewał, że Dazai mógłby zabić kogokolwiek
I nadal w to nie wierzył. Zresztą jakie mieli dowody? Pewnie jakieś mieli,ale chrzanić, Chuuya będzie bronił swojego chłopaka za wszelką cenę. Jak dla niego dopóki nic nie było przesądzone Dazai był niewinny a prawdziwy winowajca przebywał na wolności
Tyle w temacie. Teraz liczyła się butelka African Horizon którą trzymał w bladej dłoni. Całe szczęście, że nie miała korka, Verlaine ukrył przed nim korkociąg a Chuuya nie chciał skaleczyć się,gdyby musiał użyć noża do wybicia przedmiotu. Może nie było to najtańsze wino, ale półwytrawne południowo afrykańskie czerwone smakowało całkiem dobrze,do tego specjalnie drogie też nie było, więc Paul raczej się nie obrazi kiedy już odkryje brak jednej z butelek. Może jedynie czuł się źle z faktem, że miał tak niską tolerancję przy tak małej ilości procentów. Trzynaście to nie nieziemska liczba
Następnym razem weźmie to zasrane Pirosmani, walić, że białe. Ważne, że smakuje
Chuuya stłumił wewnętrzny krzyk,kiedy otwierał zakrętkę od szklanej butelki. Nawet nie pofatygował się, żeby przynieść lampkę,to nie był powód do celebracji. Teraz liczyło się upicie
Wstrzymał oddech przykładając butelkę do ust. Pierwszy łyk, zawsze cierpki i niezbyt smaczny, kolejne będą lepsze, chociaż co zaskakujące,to wino było akurat dość smaczne jak na pozycję z tych mało luksusowych
Przełknął. Paul może go za to zabić później, teraz chciał tylko upić się jak najszybciej i zapomnieć o tym fatalnym pożegnaniu
Kolejny łyk. I jeszcze jeden. Na jednym nigdy się nie kończyło, każdy to wiedział,w szczególności Chuuya
Nie jadł za wiele wcześniej dodatkowo pił szybko i niechlujnie więc już po chwili odczuł jak jego ciało stało się dziwnie ciężkie a humor jakby lepszy. Przynajmniej na razie
Niewiele myśląc wybrał playlistę z zagranicznymi piosenkami do tańczenia i opadł na łóżko wciąż trzymając wino
Wish You Well
Tak brzmiał tytuł pierwszej piosenki, która przewinęła się przez słuchawki i Chuuya nawet nie wiedział czy na dole słychać było jego taneczne kroki albo wesoły chichot. Tak,w sumie, to walić wszystko co się wydarzyło
CZYTASZ
Broken *Soukoku
FanfictionLiceum mogłoby być koszmarem gdyby nie jego przyjaciel,Dazai. Chuuya Nakahara, ambitny młody łyżwiarz nigdy nie zdawał sobie sprawy z uczyć do drugiego chłopaka,do czasu. Kiedy jego zawody stoją pod znakiem zapytania a nastolatek ukrywa poważną kon...