❄️34

198 18 19
                                    

Dazai nie chciał przyznawać, że Paul potrafił gotować ale niestety, choć nie mówił tego głośno,taka była prawda. Mężczyzna był całkiem niezły,gdy przychodziło do robienia jedzenia w szczególności jego francuskie śniadania na słodko

Teraz młody nastolatek siedział na dole czekając aż Chuuya wstanie, oczywiście,pan maruda musiał ich rozdzielić i kazał spać młodszemu w innym pokoju, żeby nie doszło do nieprzyzwoitych rzeczy. Yhmm,jak gdyby Chuuya się na cokolwiek zgodził

Dazai zamyślił się, przecierając oczy rękawkiem błękitnej piżamy w makrele i cicho ziewnął, wiedział, że poza nim jedynie Verlaine był na nogach właśnie szykując się do powrotu do pracy a Arthura w ogóle nie widział. To dość zaskakujące biorąc pod uwagę, że jego praca polegała na siedzeniu w domu cały dzień,ale nie, nawet poprzedniego dnia go nie było. Tak po prostu gdzieś zniknął

Nastolatek wiedział też, że Kouyou aktualnie mieszkała z Yosano, choć z czego słyszał od Chuuyi para miała jakieś problemy związkowe,do czego kobiety nie chciały się przyznawać. Yosano, zbyt zapracowana planowała rozpaczać kolejne studia,tym razem już w kierunku zostania lekarzem a nie kontynuowania kariery jako szkolna pielęgniarka,z kolei Kouyou zapracowywała się na śmierć biorąc dwie zmiany

Brunet zatracał się w myślach kiedy nagle schody zaskrzypiły i oto w wejściu pojawił się ziewający rudowłosy w czerwonej piżamie i roztrzepanymi włosami. Wciąż miał zamglone oczy co sugerowało, że dopiero wstał i jeszcze przypomniał. Dazai uśmiechnął się na ten widok, choć w głębi duszy martwił się czymś

Dzisiaj,po kilku dniach klimatyzowania się i badaniach kontrolnych miał w końcu wrócić do szkoły. Nie to było najgorsze,zaraz po tym miał rozmawiać z Adamem. A co jeśli nikt nie wierzył w jego niewinność?

Otrząsnął się z myśli,kiedy zobaczył jak starszy wpatrywał się w niego przymrużonymi oczami

- Co ci siedzi w głowie makrelo? To aż zbyt dziwne, że od rana nie jesteś irytującym sobą

~Myślałem jak za tobą tęskniłem! Głupi Chibi kazał czekać aż w końcu wstanie. Głupi, mały ślimol

Chuuya prychnął tylko słysząc wyższego

- Chodzi o powrót na zajęcia? Domyśliłem się,wiesz

Nie było sensu tego ukrywać przed Chuuyą,tak,Dazai w istocie obawiał się, że wszyscy już wiedzą. Nie chciał użalania się nad jego losem. Wystarczy, że i tak Paul to robił, nawet jeśli nie zbyt się lubili

Wyższy skończył śniadanie podając chłopakowi kubek z herbatą i poszedł się przebrać. Na swoje własne nieszczęście jego mundurek nie był w najlepszym stanie,ale nie wyglądał też źle więc szybko podrzucił go na łóżko Chuuyi, wiedząc, że ten wyprasuje go, czego nie potrafił zrobić Dazai

Nie minęło wiele minut zanim usłyszał przeklinanie pod nosem swojego chłopaka i w drzwiach do "jego" pokoju stał już zirytowany Nakahara ubrany w swój czerwony mundurek i kratkowane spodnie. Dazai mógł powiedzieć, że z z całą pewnością był jedynym uczniem noszącym taki wariant ubioru

Chuuya podszedł bliżej chłopaka niemal ciskając strojem w jego twarz i rzucając pomruk niezadowolenia, z tego, że Dazai sam nie potrafi prasować swoich rzeczy

Brunet uśmiechnął się widząc, że po tym wszystkim Chuuya wciąż potrafił być sobą. Być może dla niego również była szansa

Może

***

To dziwne

Dazai mógłby przysiąc, że szkolny korytarz jeszcze nigdy nie był tak cichy. Tak, spodziewał się tego tylko że..

Broken *Soukoku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz