- Jeśli będziesz umiała robić takie drinki, będę w Londynie co najmniej raz w miesiącu. - wyszczerzył się Greg
- Trzymam za słowo! - powiedziałam szybko
- Niech będzie. - odpowiedział
- Wypijemy ostatniego i lecimy dalej? - zapytał Niall
- Więc jakie miejsca mamy jeszcze dziś w planach?
- Po drodze do klubu, do którego podążamy są jeszcze dwa bary. - odpowiedział mi starszy
- Więc macie zamiar się dziś upić? - zaśmiałam się
- Proszę cię, jesteśmy z Irlandii. Nie tak łatwo nas upić.
- Jeszcze zobaczymy. - wyszczerzyłam się
Wypiliśmy ostatniego szota i zaczęliśmy się zbierać, wyszliśmy na zewnątrz i poczekaliśmy chwilę na TAXI, do której wsiedliśmy. Podjechaliśmy pod "Rose and Crown" było tam tak klimatycznie. Usiedliśmy przy stoliku, a po chwili podeszła do nas dziewczyna ze słodkim uśmiechem.
- Co podać? - zapytała cienkim głosikiem
- Dziewięć szotów. - odpowiedział jej Greg
- Już się robi. - powiedziała i kręcąc biodrami odeszła do baru
- Ja już chcę do klubu! - jęczał Niall, gdy znów siedzieliśmy w aucie zbliżając się do kolejnego baru
- Możemy ominąć ten bar. - zaproponowałam
- Niech Wam będzie. - powiedział Greg i nachylił się do kierowcy by podać mu zmieniony adres
Podjechaliśmy pod wielki lokal, z którego słychać było głośną muzykę. Wysiedliśmy z auta i podeszliśmy do trzech bramkarzy stojących przy wejściu.
- Siemasz Tonny! - powiedział Niall podchodząc do jednego z nich
- Niall! Stary, dawno cię tu nie było.
Wtedy spojrzałam na twarz chłopaka i zauważyłam, ze to ten sam, z którym rozmawiałam dziś w parku.
- Jestem ze mną mój brat i przyjaciółka. Uda się nas wpuścić? - zapytał z uśmiechem blondyn
- Jasne. - odpowiedział chłopak i spojrzał w moją stronę - A to niespodzianka. - zaśmiał się patrząc na mnie
- Mówiłam, że je lubię. - również się uśmiechnęłam
- Znacie się? - zapytał zdziwiony Niall
- Poznaliśmy się dzisiaj w parku ale niestety Monika musiała się zbierać. - odpowiedział Tonny nie odrywając ode mnie wzroku
- To chyba moja wina, przyjechała po mnie na lotnisko.
- Szczęściarz. No nic nie stójcie tu, wchodźcie. - powiedział i odpiął tasiemkę
Ludzie stojący w kolejce by wejść, nie byli zadowoleni z tego powodu ale cóż takie pozytywy znania ochrony. Zaśmiałam się sama do siebie. Weszliśmy do środka i zobaczyłam prawie pełną sale. Na szczęście Niall pomyślał wcześniej i zarezerwował nam stolik, który znajdował się nieco na uboczu, było tam ciszej i spokojniej. Usiedliśmy i podszedł do nas chłopak by przyjąć zamówienie.
- Mohito. - powiedziałam po krótkim namyśle
- Mohito i dwa razy piwo. - Niall podał dokładne zamówienie, a chłopak zniknął w tłumie
CZYTASZ
Dirty Mouth || N.H. ✔️
FanfictionProsta dziewczyna z Polski i najpopularniejszy boysband od lat. Jak ułoży się życie Moniki i One Direction? Dirty Mouth to opowiadanie, które kosztowało mnie wiele wysiłku i było ze mną przez niemal dwa lata. Początkowo publikowane na blogspocie, te...