Rozdział 19

6K 176 74
                                    

Obudził mnie dźwięk telefonu, sięgnęłam po niego i odebrałam.


- Słucham? - powiedziałam zaspana

- Cześć tu Kevin, będziesz dzisiaj w pracy? - zapytał i zaśmiał się

- Jasne, będę. Tylko, o której? - całkiem o tym zapomniałam

- Jakbyś przyszła koło osiemnastej i została do jakiejś drugiej, może trzeciej?

- Będę.

- W takim razie, do zobaczenia.

- Papa.


Rozłączyłam się i zobaczyłam, że jest prawie jedenasta. Odwróciłam się na plecy i spojrzałam na blondyna, który już nie spał.


- Obudziłam cię? - zapytałam

- Nie, już nie spałem jakiś czas. - uśmiechnął się do mnie - Kto dzwonił? - zapytał opierając się na łokciu i patrząc na mnie

- Kevin. Zapomniałam, że dzisiaj zaczynam pracę.

- Haha, jeszcze jej nie zaczęłaś, a już zapomniałaś, że ją masz? - zaczął się śmiać

- Przestań. - szturchnęłam go

- O której zaczynasz?

- Powiedział żebym przyszła na osiemnastą ale pewnie pójdę wcześniej.

- Podwiozę cię.

- Nie musisz. Wystarczy, że teraz zrobisz mi śniadanie. - zrobiłam słodkie oczka i usmiechnęłam się

- Wykorzystujesz mnie. - zaśmiał się

- Może troszeczkę.

- Na co masz ochotę?

- Tosty.

- Niech Ci będzie. - powiedział i wstając z łóżka dał buziaka w czoło

- Dziękuję, jesteś kochany. - powiedziałam przeciągając się na łóżku


Strasznie nie chciało mi się wstać z łóżka, Niall chyba to zobaczył bo po dziesięciu minutach wrócił z talerzem, na którym leżało pięć tostów. Usiadł koło mnie i razem zaczęliśmy jeść. Usłyszeliśmy otwieranie drzwi, śmiech i zamykanie drzwi.


- Heej! - usłyszałam siostrę

- Siemka! - zaraz po niej Louisa

- Cześć. - odpowiedzieliśmy jednocześnie z blondynem

- Co jecie? - powiedział marchewkowy i podchodząc zabrał nam jednego tosta

- Ej, to moje śniadanie. - odpowiedziałam śmiejąc się

- Teraz też moje, jakie plany na dzisiaj? - zapytał sioadając na fotelu

- Ja idę do pracy. - odpowiedziałam

- Do pracy? - zapytała zdziwiona Paulina

- Nie mówiłam Ci? Na osiemnastą.

- Podwiozę cię. - zaproponował Lou

- Ja ją podwożę. - wyszczerzył się Niall

- Ja mam jutro o piętnastej samolot. - rzuciła nagle Paulina

- Czemu tak wcześnie? - zajęczałam

- Później nie mam, muszę wracać do pracy. - powiedziała smutno

Dirty Mouth || N.H. ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz