❧ Rozdział dwudziesty ósmy

6K 214 145
                                    

༒༒༒༒
꧁ Rozdział dwudziesty ósmy ꧂
Amaya


Strach to uczucie lęku, który ciężko sobie wyobrazić. Jednak pojawia się on często i w różnych sytuacjach. Nienawidzę tego uczucia bezsilności i bólu, który we mnie tkwi, gdy jestem przerażona. Czuje wtedy, że się rozpadam na drobne kawałki, a ja jestem małą istotą zdeptaną przez cień — strach.

Siedziałam koło stołu, a naprzeciwko mnie siedzieli dwaj policjanci. Ich surowe spojrzenia sprawiały, że czułam się jak jak pod lupą. Policjanci wypytywali mnie szczegółowo, ale były momenty, kiedy nie wiedziałam, jak mam im odpowiedzieć. Jestem przerażona i zagubiona. Mama siedzi obok mnie, a tata chodzi w ta i z powrotem, próbując opanować nerwy.

— Proszę podać rysopis osoby, która doręczyła paczkę — zaczął policjant. — Musimy znać dokładne szczegóły, by dowiedzieć się więcej informacji.

Wzięłam głęboki wdech i wydech, po czym zaczęłam mówić:

— No.. był średniego wzrostu i miał na sobie czarną bluzę z kapturem oraz czapkę z daszkiem. Miał delikatny zarost i wydawał się dosyć młody. Taki zwyczajny kurier.. dał mi paczke i powiedział, że nie pojęcia od kogo jest..

— Zamawiałaś jakąś paczkę? — dopytał ten drugi, a ja pokręciłam głową. — Skoro nie zamówiłaś paczki, to czy masz pojęcie, dlaczego znalazłaś się na zdjęciach, które były w tym pakunku?

Te pytanie sprawiło, że moje serce uderzyło kilka razy mocniej i czuje, że gubię się w tej całej sprawie.

— Nie wiem..

— Miałaś bliższe relacje z tymi dziewczynami? — pokazał zdjęcie.

— Nie.. tylko widziałam je kilka razy, jak przechodziły przez korytarz szkolny.

— A czy nie było widać czegoś podejrzanego u nich?

Co to za pytania? Skad mam to wiedzieć?

— Nie wiem..

— No coz — spojrzeli policjanci na siebie porozumiewawczo. — A czy widziałaś kogoś podejrzanego lub nieznajomego w okolicach waszego domu w ostatnich dniach?

— Nie.. nie wiem.. raczej nie..

— To nie, czy nie wiesz? — dopytywał.

— Możecie przestać wywierać na niej presję? Dostała pieprzoną paczkę w której psychol wysłał jej ubrania należące do zmarłych dziewczyn. Zrobił jej zdjęcia po kryjomu i napisał groźbę, a wy zadajecie durne pytania, zamiast w końcu ruszyć dupe i znaleźć tego chuja. Co jest z wami?

— Hugo, uspokój sie — zaczęła mama, wstając.

— Prosze pana, robimy co w naszej mocy. Staramy się, ale..

— To się postarajcie bardziej, bo jak na razie idzie wam chujowo.

Zaczęłam bawić się palcami, wyginając je w różne strony. Mój żołądek jest ściśnięty i mam wrażenie, że za chwile spłyną mi od tego stresu łzy.

— Czy dostałaś już kiedyś podobną groźbę?

Podniosłam wzrok na policjanta, który wyczekiwał ode mnie odpowiedzi. Chwile potrzebowałam na odpowiedz, aż powiedziałam ciche:

Desire InfiteOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz