~Jungkook~
Wciąż w głowie przetwarzałem przebieg porannych wydarzeń, gdy w progu mieszkania zjawiała się Joo i widząc wyraz mojej twarzy, z jej automatycznie uleciały wszelkie kolory i emocje. Bez zbędnej kurtuazji wcisnęła mi w dłoń alkohol i przepchnęła się, wchodząc w głąb mieszania. Odrzuciła na bok kurtkę i usadowiła się na sofie, machając na mnie ponaglającym ruchem dłoni.
-Co odjebałeś?- zapytała, gdy z miną skazańca podszedłem do niej i nalałam do szklanek whisky.W odpowiedzi wzruszyłem ramionami nie do końca pewny czy chce się dzielić z nią tą jebaną porażką, jaka wyniknęła z mojej winy -No dawaj stary .
-Jimin spędził u mnie noc i choć wczoraj, gdy kładliśmy się wspólnie spać nie sądziłem, że rano zobaczę jak przyciska spluwę do skroni Lisy-odparłem przełykając kilka solidnych łyków alkoholu, nie pieprząc się żadnym rozkoszowaniem -Była kurwa w czymś, co ciężko w twoich kanonach uznać za bieliznę .
Joo cmoknęła unosząc brwi i rozsiadła się na fotelu jak pan na włościach, mierząc mnie przy tym krytycznym spojrzeniem. Miałem ochotę zgrzytać zębami i roznieść cały ten pierdolony apartament w drobny mak, chociaż jedyną osobą którą powinienem winić jestem ja sam. Wiedziałem, że po usunięciu jej ze swojego życia rozsądnie będzie zmienić kod do drzwi, jednak nie zrobiłem tego, tak samo jak nie wyciągnąłem żadnych konsekwencji z jej pierdolonego stalkingu. Raz, jeden cholerny raz przespałem się z nią, a raczej po prostu puknąłem ją w męskim kiblu, gdy byłem na tyle pijany żeby nie do końca kontaktować kim jest. Łaziła za mną jak skopany szczeniak odkąd zaczęła pomagać ciotce, która jest u mnie gosposią i od samego początku wiedziała, że nie ma kurwa szans na żaden romans ani tym bardziej związek. Po pierwsze od dzieciaka wiedziałem, że będę musiał poślubić „księżniczkę mafii", po drugie nie spoufalałem się z pracownikami .
-Ściągnął z ciebie w klubie tyczkowatą laleczkę, ta tutaj odjebała jakaś scenkę jak z bajki i dziwisz się, że młody odpuścił ? -rzuciła dokręcając kolejną śrubę w moim jebanym poczuciu winy -Zwykłe przepraszam nie wystarczy Jeon .
-Nie pierdol mi tych swoich moralizujących gadek Joo, nie mam na to siły -warknąłem wypijając duszkiem kolejną szklankę whisky, jednak zawahałem się na sekundę, gdy przypomniały mi się wczorajsze nieprzyjemne doświadczenia. Wstrząsnął mną dreszcz, gdy ogarnęła mnie na chwile ta sama niemoc, którą poczułem gdy odcięło mi zasilanie -Wiem, że będę musiał się płaszczyć. Lepiej powiedz co się wydarzyło między tobą i Minem .
Joo zmrużyła oczy zaciskając przy tym usta w cieką kreskę i pokręciła przecząco głową, po czym wypiła jednym haustem alkohol od razu dolewając sobie następną porcję. Prychnąłem pod nosem, tym razem będąc na wygranej pozycji, bo wiedziałem że w końcu pęknie, zwłaszcza gdy będzie w siebie wlewać whisky, jak wodę .
-Może zejdziemy na jakiś neutralny temat ?-zapytała niby mimochodem, chociaż nie umknął mi jej dziwny uśmieszek -Dlaczego Hoseok wygląda jakby nie spał od kilku dni ?
-Bo pewnie nie spał, nie jestem jedynym który zjebał Joo. Ma celibat na dupę Tae i chodzi struty od przyjęcia, pewnie będzie się tak snuł do ślubu, bo nęka mnie żebym przekonał Jimina, ale w obecnej sytuacji raczej mu nie pomogę -odparłem wzruszając ramionami. Zaraz po przymiarce był w miarę zadowolony, ale teraz ewidentnie jest w takiej samej czarnej dupie jak ja, bo wątpię żeby cokolwiek było w stanie zmienić zdanie Parka -Koniec owijania w bawełnę Joo, a może Hyunnie ?Jak daleko zaszliście ?
-Jesteś wrzodem na dupie Jeon -warknęła ponownie zerując szklankę -Pamiętasz jak na studiach zaczęłam biegać nad rzeką ?
Kiwnąłem głową, bo ciężko byłoby zapomnieć o jej pierdolcu na tym punkcie. Byłem wtedy zajęty zaliczeniem przedmiotów i w sumie nie tylko przedmiotów i byciem chłopcem na posyłki ojca, żeby móc jej towarzyszyć, ale wysyłałem za nią zawsze jednego wyszkolonego człowieka, bo nie do końca ufałem ochroniarzowi, któremu przydzielił jej ojciec .
-Wciskałam się w tak cholernie opięte legginsy z push-upem i dziwnym marszczeniem, żeby wyglądać lepiej, bo dowiedziałam się że Yoongi tamtędy biega. Byłam jak pieprzony prześladowca i chciałam zwrócić na niego swoją uwagę, cholera ...-przerwała wypuszczając ciężko powietrze -I kurwa zwróciłam. Wyjebałam się tuż przed jego nogami stary, a on jak dżentelmen pomógł mi wstać i odprowadził mnie do domu .
Bóg mi świadkiem, że próbowałem zdusić w sobie parsknięcie, ale finalnie prychnąłem ze szklanką przy twarzy i chyba nawet przypadkiem wciągnąłem jego część nosem, bo poczułem nieprzyjemne pieczenie. Joo warknęła rzucając we mnie jedną z ozdobnych poduszek, po czym bardziej zapadła się w fotelu .
-Spotykaliśmy się tam regularnie i jakoś tak wyszło, że przespałam się z nim na jego balu -dodała niemalże szeptem, na co zmarszczyłem brwi skonsternowany. Min nie był typem imprezowicza i z tego co wiedziałem nie zjawił się na tym spędzie -W czasie, w którym to się odbywało idioto. Naprawdę zaprosił mnie, ale doszliśmy do wniosku, że lepiej będzie jak ta relacja zostanie między nami i poszliśmy odjebani nad rzekę. Tańczyliśmy w deszczu do muzyki z telefonu i finalnie znaleźliśmy się w jego mieszkaniu .
-Był pierwszy i dopiero teraz mi o tym mówisz ? -zapytałem z wyrzutem, na co wzruszyła ramionami -Jedyny?
-Ostatni raz skończyłam w jego łóżku po twoich zaręczynach -mruknęła przygryzając zębami brzeg szklanki, a ja na jej wyznanie otworzyłem szerzej oczy i usta- Zamknij paszcze Jeon, nie jestem cholerną świętoszką .Nie wiem, co w niego wstąpiło, ale nie zamierzam narzekać .
Zamrugałem kilkukrotnie, kręcąc przy tym głową .Nie mam pojęcia czy w jakikolwiek sposób dotarły do niego moje słowa czy cokolwiek innego pchnęło go do tego, ale nie chciałem żeby Joo była dla kimś tylko chwilą zapomnienia. To w cholerę mądra i wartościowa dziewczyna, która zasługuje na wszystko co najlepsze, a nie na okazjonalne bzykanie z kimś, kto nie jest się w stanie zaangażować w relacje z nią.Nie wiem w którym momencie nasze życia pokopały się tak bardzo, ale prawdopobnie jedynym szczęśliwym w naszej paczce jest Seokjin .
I każdy ma kurwa to na co się godzi i na co sobie zapracował .
CZYTASZ
Mafia Princess /Jikook
FanfictionCzy ktokolwiek wyjdzie z tego układu wygrany? Dwie skrajnie różne osobowości, zmuszone stanąć po tej samej stronie barykady. Psychopatyczna księżniczka i naburmuszony rycerzyk, jak niebezpieczne może okazać się być takie połączenie? *W opowiadaniu...