Rozdział 18.

1K 45 8
                                    

Nie daj się prosić, Margot chciałaby cię poznać.. 

Westchnęłam na słowa rudowłosej. Moje plany z spokojnego sylwestra musiały odejść w zapomnienie wraz z odebranym przeze mnie połączeniem.

Niech będzie, ale nie upijam się przed dwunastą. 

Jasne, bądź gotowa na dziewiętnastą. Podjadę po ciebie z Margot

Spojrzałam przelotnie na godzinę przecierając przy tym zaspane oczy. Zaklnęłam w myślach zdając sobie sprawę jak wcześnie wybudziła mnie Hilary. Po szybkim obliczeniu o której musiałabym wstać żeby się nie spóźnić, położyłam się z powrotem w łóżku i z uśmiechem zasnęłam na kolejne kilka godzin.

*

— Co jest? — otworzyłam oczy czując pojedyncze krople wody kapiące na moją twarz.

— Wstawaj śpiąca królewno! — zerwała ze mnie kołdrę. 

— Mogłaś mnie obudzić w bardziej cywilizowany sposób. — podniosłam się do siadu nakrywając odrzuconą pościel na kolana. — Zaspałam? — dodałam realizując, że rudowłosa miała być po mnie dopiero wieczorem, a za oknem wciąż było jasno.


— Nie, przywiozłam ci kilka sukienek. Twoja szafa przypomina szafę mojej babci. — rzuciła obok mnie trzy zdecydowanie zbyt wyzywające sukienki na co mimowolnie przewróciłam oczami. Może i wyglądały jak wyglądały, ale były zajebiście wygodne.. — Na co czekasz? Przymierzaj. 

— Na oklaski..

— Nie marudź tylko bierz dupę w troki. 

Wstałam mimo chłodu przebiegającego wzdłuż mojego ciała. Nawet nie patrząc na godzinę sięgnęłam po sukienki i skierowałam się w stronę łazienki. Spoglądając w lustro zauważyłam, że dziś koniecznością było umycie włosów które aktualnie żyły we własnym świecie. W pierwszej kolejności musiałam wybrać sukienkę. Jednej z nich postanowiłam nawet nie przymierzać, natomiast pomiędzy dwoma pozostałymi miałam dylemat. Obie były ciemne i krótkie, jednak ta, która podobała mi się bardziej odsłaniała przy dużo. Wybrałam te drugą.

— Plany się trochę zmieniły i musimy wyjechać o osiemnastej. — oznajmiła widząc mnie w progu drzwi.

— Włosy mi nie wyschną.. — skomentowałam biorąc do ręki telefon. Bez słowa rzuciłam go z powrotem na łóżko i wróciłam do łazienki. Po prysznicu i podsuszeniu włosów założyłam sukienkę, żeby nie robić tego na szybko potem i zabrałam się za makijaż. — No kurwa.. — szybkim ruchem ręki starałam się zetrzeć tonę pudru która rozsypała się na czarny materiał. Bezskutecznie. — Jak widać jestem do ciebie zmuszona. — skierowałam swoje słowa do leżącej sukienki.

W końcu skończyłam się malować i z mieszanymi uczuciami oparłam się rękoma o umywalkę by przejrzeć się w lustrze. Czegoś brakowało mi w wyglądzie. Twarz była nienaturalnie blada i mimo dużej ilości makijażu, pod oczami i tak można było zobaczyć ciemne plamy. O włosach wolałam nawet nie wspominać. Jasny brąz nie uzupełniał wyglądu tak bardzo jak kruczoczarny. 

— Crystal jedziemy! — westchnęłam na jej słowa, jednak zbierając w sobie siły w końcu wyszłam z łazienki. — Na pewno ktoś na ciebie poleci. — przyznała oblepiając moje ciało wzrokiem.

Więcej bez rozmów wyszłyśmy z domu. Wiatr owiał nasze ciała przez co obie wyrzuciłyśmy ze swoich ust soczyste kurwa, po czym podeszłyśmy do czekającego samochodu. Rudowłosa przywitała się z blondynką, mnie przedstawił i ruszyłyśmy.

Night Under Star(s)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz