32 Rozdział

23 3 0
                                    

Neymar
Wstałem gdy była 5 jakoś nie mógłem spać więc  zeszłem do kochani na śniadanie lecz nikogo nie było. Wróciłem na górę żeby zobaczyć czy Rose jeszcze śpi. Pociągłem za klamke lecz drzwi były zakluczone co mnie zdziwiło bo tego nie robiła. Ale zaspany poszłem spać dalej.

Victoria
Po przebudzeniu się weszłam na insta gdzie z fp Pablo wyskoczyło mi zdjęcie z jakąś  typiarą. Szczerze miałam to gdzieś z kim się obecnie zadaje przynajmniej bezpieczna będę w ten jeden dzień w Barcelonie i mam straszną nadzieję że nigdzie się nie zjawi bo wtedy nawet pieszo pójdę do Madrytu.
Vic 💓: TYPIE PÓJDĘ PIESZO DO MADRYTU JAK SPOTKAM PRZYPADKIEM GDZIEŚ GAVIRE
Felix 🤎: TEJ TO JA MUSZĘ JAKIŚ LUDZI ZAŁATWIĆ ŻEBY TO NAGRALI JA MUSZĘ TO MIEĆ NAGRANE !!!!
Vic 💓: rób co chcesz ale tylko cię ostrzegam

Rosa
Obudziłam się i no była to 13 chciałam jeszcze spać ale obudził mnie dzwoniący telefon.
Rosa: Cześć
Lara: Widzę że kogoś obudziłam
Rosa: Prawda spałam sobie słodko
Lara: No ale już nie śpisz haha
Rosa: Prawda a ty o której masz dziś wylot
Lara: O 21
Rosa: No to świetnie po robimy coś dziś?
Lara: Myślałam może nad Kinem? Albo teatrem?
Rosa: Jestem za
Lara: Ale które haha
Rosa: Oczywiście że kino może sprawdzić co leci i ci napisać
Lara: To sprawdzaj te Internety teraz o mi mów przez telefon odrazu
Rosa: Już już - wyciągłam laptopa zalogowałam się i wyszukałam filmy
Lara: No i jakie są??
Rosa: Popularne to "Król" "Podróż na sto stóp"-
Lara: Ta podróż wydaje się fajna
Rosa: Komedia to jest
Lara: To to idziemy. Są wogule miejsca haha
Rosa: Właśnie patrzę.......mamy szczęście jeszcze 10 miejsc
Lara: UFFFF kamień z serca
Rosa: Już mamy kupione
Lara: Na którą??
Rosa: 16:30
Lara: No i dobrze to widzimy się o 16??
Rosa: TAM gdzie wczoraj?
Lara: Jasne
Rosa: No dobra więc paaaaa
Lara: Papapapa

Gavi
Obudził mnie dzwoniący dzwonek do drzwi więc musiałem ruszyć dupsko i je otworzyć
P: Cześć Pablo widzę że dopiero wstałeś
G: Pedri ?! Co ty tak wcześnie wstałeś
P: Oj tam jakie wcześnie. Śniadanie przyniosłem. A i jeszcze Ferran ma przyjść za kilka minut
F: JESTEMM!!!!
G: Tak cieszę się że was widzę w sobotę rano
P: Nie narzekał zjemy śniadanie i pojedziemy na trening
F: Dokładnie muszę się tym razem zgodzić
G: Jezus zachowujecie się jak rodzice
P: Ty byś spał jeszcze
G: Bo lubię spać a po drugie jestem niewyspany
F: A coś ty robił że jesteś nie wyspany
G: Oglądałem..... Film tak film -  przecież im nie powiem że oglądałem zdjęcia
P: Nikt ci nie kazał a po drugie wiedziałeś że dziś ranny trening
G: Yhmmm
F: Dobra jedzmy już bo się jeszcze spóźnimy i co wtedy
G: Xavi nasz zje
P: Oj nie chciał bym widzieć jego wkurzenia więc.

Messi
Wstając przypomniałem sobie o tym że muszę porozmawiać z Rose. Ruszyłem do jej pokoju i zapukałem w drzwi.
Messi: Rose śpisz?? - po chwili ciszy dostałem odpowiedź
R: Nie
Mes: Mogę wejść??
R: Chwila już otwieram - czekałem aż drzwi zostaną odkuczone żebym mógł wejść
R: Usiądz sobie na łóżko i o czym chciałeś porozmawiać
Mes: O incydencie co się zdarzyła na łodzi - dziewczyna ciężko połkneła śline
R: Nie ma co o tym rozmawiać
Mes: A właśnie że jest czy dała byś radę mi o tym opowiedzieć
R:........no dobra - zaczęła opowiadać jak to wyglądało a mi było jej żal.
Mes: Jeju Rose ty moje biedne dziecko  - odrazu ją przytuliłem
Posiedzieliśmy jeszcze trochę w ciszy a następnie była rozmowa po czym było widać że Rose poczułam się lepiej. Zostawiłem już ją bo Usłyszałem że leci do kina. Ja za to poszłem zjeść śniadanie.

Nasza WyprawaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz