Opowieść o dwóch dziewczynach co postanowiły spełnić swoje marzenia. Więcej do wiecie się jak będziecie czytać.
Nie wszystko co tu jest pisanie jest prawdziwe. Piszemy to dla dla zabawy. Błędy pełno haha.
Victoria 3⁰⁰ rano nikt nie wstaje o takiej porze no chyba taka osoba podróżująca jak ja. Jak się czuje z tym że lecę ? ŹLE Jak mój stan zdrowotny? Jeszcze gorzej. Jedyny plus to że Chloe jest w miarę spokojna i senna. Będąc już na lotnisku oraz już po odprawie wyczekiwałam żeby czas minął szybko i nic się nie ciągnęło. Napisałam szybką wiadomość do Felixa : Vic 💓: Jestem na lotnisku ! Autentycznie nie chce!!! Odezwę się jak nie zapomnę po przylocie Oraz wiadomość do Rose Vivi😽: Lecę zaraz wariatko do ciebie !! Komunikat : Pasażerowie lotu do Barcelony są proszeni do ustawienia się w kolejce do samolotu !! Wow tu już to tak szybko, tak szybko kończy się ta przygoda ?
Rosa Otwarłam oczy i ujrzałam Pedrusia, a no tak on spał ze mną. Wyszłam spod kołdry i szłam zrobić śniadanie. Otwierając lodówki zauważylam że nic nie ma. Jak zawsze pomyślałam jak ja wczoraj wogule zrobiłam te kanapki i z czego bozeee. Więc musiałam iść się ubrać i ruszyć do sklepu. Zrobiłam sobie zdj i wrzuciłam na story.
Rosa_Dias
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Kupiłam potrzebne żeczy do zrobienia jedzenia przez najbliższe kilka dni i wróciłam do domu.
João Félix Gdyby nie dzwoniący telefon mógł bym jeszcze pospać ale nie ktoś musiał raczyć mi przerwać tą chwilę. Nie patrząc na wyświetlacz odebrałem J: Halo?! T: João dzwonię żeby cię poinformować że dzisiejszy trening został przeniesiony na 17 J: Ooo Tini hejka i dzięki przy okazji T: nie ma sprawy..João...boo... Ja cię naprawdę przepraszam za wczoraj J: Spokojnie nic się nie stało nie musisz się martwić T: Ale wiesz... Gdyby mój ojciec się dowiedział J: Słuchaj obydwoje jesteśmy dorośli możemy decydować za siebie T: Ja wiem ale... J: I wiele razy się zdarzyło że Piłkarz był z córką trenera T: João czy ty ? J: Ja tylko mówię jak może być i chcę cię uspokoić T:Ale wiesz no głupio mi trochę J: Naprawdę nie musi... W sumie co powiesz na to abyśmy gdzieś za godzinę wyskoczyli ? T: Kurcze teraz za bardzo nie mogę.... J: A wieczorem? T: Jasne J: No to się cieszę T: to do usłyszenia bay
Pedri Obudziłem się a Rose obok nie było leżał tylko Zorro. Zaspany otwarłem drzwi w równym momęcie co Ferran. F: Hejj jak się spało bo widzę że to chyba nie twój pokój P: Hej hej no nie mój. Byłem u Rose bo Pablo mi się na pościel zrzygał F: Fujjj aż tak się najebał?? P: Najwyraźniej F: A gdzie Rose P: W sumie to nie wiem F: Może na dole P: Chodźmy sprawdzić Zeszliśmy po schodach gdy drzwi sie otwarły. Była to Rose R: O hej chłopaki już nie śpicie? F: Hej P: Daj mi te siatki - dziewczyna bez odpowiedzi podała mi siatki i zaniosłem je do kuchni. P: Ile ty tego nakupywałaś R: Spokojnie to tylko na kilka dni P: No chyba nie R: Poprostu przyznaj że dużo Jesz F: Hahahhaha komętarz życia P: Ferran zamknij się - zaczęła się "bójka"