19 Rozdział

29 3 0
                                    

Rosa
Obudziłam się trochę połamana ale lepiej się czułam. Właśnie że snu wyrwał mnie zapach jakiegoś jedzenia. Założyłam szlafrok i wrecz wybiegłam na dół.
Rosa: Co tu tak pachnie?! (Szpanisz)
Pedri: Spokojnie. Zamówiłem jedzenie siadaj bo wystygnie.
R: Gdzie jest Nico i Matty.
P: Prawdopodobnie teraz w samolocie.
Już usiadłam i miałam połknąć pierwszego gryza gdy usłyszałam co powiedział Pepi zaczęłam się dusić.
P: Boże Rose masz picie!!
Po piłam szybko i jakoś udało się przełknąć.
R: Jak to tak bez pożegnania wyjechali?!
P: Już wszystko dobrze??
R: Tak, tak dzięki za wodę
P: Spoczko a co do twojego "pytania". No chcieli wyjść bez pożegnania lecz się obudziłem i ich zobaczyłem. Więc postanowiłem że ich zawioze, chwilę porozmawialiśmy i wracałem. Po drodze jeszcze wstąpiłem po pizze właśnie tą którą jesz.
R: Jak oni mogli bez powiedzenia tak mnie opuścić. - "miałczałam" a Pepi musiał tego słuchać.
P: Jedz a nie marudzisz.
R: W sumie pytanie. Piłkarze mogą jeść takie rzeczy??
P: No w sumie to nie....ale raz na jakiś czas można😉😉
R: Haha oke oke.

Victoria
Obudziła się i moja pierwsza reakcja to była taka " Gdzie ja jestem " co było dziwne bo byłam w swoim łóżku a obok spał Pabluś chodź też było widać że powoli się budzi. Zeszłam na dół z Chloe i zrobiłam śniadanie zaniosłam do góry i zaczęłam budzić Pablusia
Victoria: Pabluś wstawajjj (Anglisz)
Gavi: Nomm jeszcze 5 minut
Wróciłam na dół do psa i włączyłam przy okazji jakiś film i Pabluś obudził się do życia
G: Dobry piękna
V: Noo królewicz już wstał więc możesz zacząć jeść
Podeszedł do mnie i się przytulił i tak przez kilka minut I zajął się jedzeniem.

Gavi
Zjadłem śniadanie i nagle zadzwonił telefon nie spojrzałem kto dzwoni tylko od razu odebrałem
Kate: Część Pabloo jak tam życie mija (szpanisz)
Gavi: Ooo Kate a dobrze dobrze a jak u ciebie ?
Kate: A wróciłam wczoraj do Hiszpanii i wpadłam na pomysł żebyśmy gdzieś wszyscy wyspoczyki na jakiś basen np
Gavi: Oo w sumie dobry pomysł jestem zaaa to napisze do pedriego i wszyscy się spotkamy
Kate: Dobra to po 13 co ty na too ? Adres ci wyśle potem
Gavi: Okej okejj too do później
Kate: Paa Pabluś
Szybko ruszyłem na górę poinformować Vic o tym pomyśle
G: Misiaaa Kate dzwoniła idziemy wszyscy na basen
V: To ona już wróciła ?
G: No wczoraj
V: Oj no dobra ale mam nadzieję że Pedri i Rosa też idą
G: No oczywiście więc się szykuj

Pedri
Zadzwonił do mnie Pablo.
Pedri: No Hej Pablito. (szpanisz)
Gavi: Hej, hej Pedriii. Dzwoniła Kate do mnie jest już w Hiszpanii chciała nas zaprosić na basen.
Pedri: Ale z dziewczynami??
Gavi: No baaa. A co nie wytrzymasz bez Rose haha
Pedri: Oczywiście że nie to moje BFF nowa.
Gavi: Haha widać że świetnie się dogadujecje. A w pocałunkach tym bardziej haha.
Pedri: Po pierwsze to był przyjacielski pocałunek, a po drugie to byliśmy narąbani.
Gavi: Wiesz że Rose była najbardziej trzeźwa z nas wszystkich haha
Pedri: Dobra bo ona ma mocną głowę. A o której mamy się spotkać??
Gavi: Gadała mi że po 13.
Pedri: No dobra to my pod was podjedziemy.
Gavi: Będziemy czekać.
Rozłączyłem się i powiedziałem do Rose.
P: Roseeeee (szpanisz)
R: Hm? - podniosła głowę z telefonu
P: Moja i Pabla przyjaciółka zapraszam nas na basen. Więc się idź ubieraj.
R: Jezuuu kocham baseny, no dobra poprostu kocham wodę
P: A czego ty nie kochasz haha
Pobiegła po schodach.
R: Ciebie!! Hahha
P: Ej to nie miłe!! - goniłem ją lecz nie złapałem więc poszłem też się szykować. Zza ściany Usłyszałem.
R: Pepi ja tylko żartowałam oczywiście że cię Lovciam!
P: To słodkie!!
Ogarnełem wszystko w torbe i zeszłem czekać na jaśnie panią. Mineło trochę czasu a ona zaczęła schodzić. Ubrała bluzkę z brazylią i białe krótkie spodenki.

Nasza WyprawaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz