22 Rozdział

29 3 0
                                    

Gavi
Obudziliśmy się z Vic równo więc ogarneliśmy się i poszliśmy do dół. Dziewczynki jeszcze spały więc my zrobiliśmy śniadanie.
Victoria: Dziewczynki śniadanie
Klara: Jeszcze 5 minut
V: Pójdziemy później z Chloe na spacerek co wy na too
Laura: Takkkkkk
V: No to ładnie do śniadania
Zjedliśmy śniadanie i dostałem wiadomość od Roberta
Lewy : Będę po 13
Gavi: Oke oke

G: Dziewczynki tata przyjedzie po 13
K: Ooo a będziemy mogły was kiedyś odwiedzić ?
V: Noo oczywiście że tak
L: A kiedy będziecie mieli dzidziusia żebyśmy miały z kim się bawić i wtedy będzie jeszcze więcej zabawy
Vic zamurowało a ja się uśmiechnąłem
G: Noo kiedyś na pewno będzie dzidziuś
K: Jejjjj już się nie mogę doczekać
Zjedliśmy śniadanie i Vic z dziewczynami kolorowały coś a ja sprzątałem po śniadaniu.

Rosa
Obudziłam się a obok mnie siedział Pepi który już nie spał.
Rose: Pepi już nie śpisz? (Szpanisz)
Pedri: Jak już. Jest 12 koleżanko
R: Już 12?! Ło to se pospałam.
P: No tak. Na szafce masz śniadanie. Pielęgniarka przyniosła.
Okręciłam głowę i wzięłam tacę z jedzeniem. Położyła na kolana i zaczęłam jeść.
R: Chcesz trochę??
P: Nie nie ty zjec. Ja byłem w sklepie i coś zjadłem. A jak się czujesz?
R: Już lepiej. Ale będę mieć jeszcze raz dziś płukany żołądek. Mam wieczorem wyjść.
P: No to dobrze. Ja będę o 18 się zrywał bo mam trening.
R: No pewnie. Możesz już jechać. I spokojnie odpocząć na łóżku.
P: Nie no posiedzę z tobą. Żeby Ci towarzyszyć.
R: No dobra dobra. Dzięki że przyjechałeś.
P: Pewnie, teraz jedz a nie gadasz
R: No dobrze Tato. Hahha
P: Nie jestem taki stary!
R: Hahah
Zjadłam jedzenie które dostałam. Wzięłam telefon w rękę gdzie zauważyłam wiadomości.
Ney🤙: Proszę bardzo. Pamiętaj śliczny kwiatek dla śliczne dziewczyny. (portuglisz)
Ney🤙: Pamiętaj że obiecałaś że obejrzysz nasz mecz.
Ney🤙: Jeszcze śpisz?? Jest już 10
Ney🤙: Różyczko jak się czujesz?
Zobaczyłam na te wiadomości i się uśmiechnełam. Odrazu odpisałam.
Rose🍹: No Hej. Już wstałam jak widzisz
Rose🍹: A czuje się już lepiej oczywiście że o meczu pamiętam. Będę kibicować.
Napisałam i odłożyłam telefon. Zaczęłam rozmawiać z Pepim o tym co wczoraj robił i co ja robiłam.

Victoria
Dziewczynki pojechały już do domu a Pabluś leżał przytulony z Chloe
V: Pabluś szykuj się
G: A cooo... Gdzie idziemy
V: Ojjj no zobaczysz cierpliwości trochę
G: Wolałbym inne rzeczy porobić
V: Na wszystko przyjdzie czas... Teraz się szykuj
Pabluś wziął przykład ze mnie i poszedł się ogarniac zamówiłam taxi i pożegnaliśmy się z Chloe.

Gavi
Gdy byliśmy już na miejscu pociągnęła mnie za rękę do balonu i nie mogłem uwierzyć co ta wariatka wymyśliła ale no szokowała mnie
V: Mam nadzieję że niespodzianka ci się podoba
G: Noo oczywiście że podoba. Nie spodziewałem się że właśnie będziemy lecieć balonem nad Barceloną
Przytuliłe ją i pocałowałem w czułko i podziwialiśmy widoki. Zrobiłem też w między czasie fotę na story na której była Vic.

pablogavi

pablogavi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Nasza WyprawaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz