26 Rozdział

31 2 0
                                    

Rosa
Znów wstałam jako pierwsza co mnie zdziwiło bo lubię po spać. Dziś były urodziny Mattiego więc musiałam kupić prezent bo nic nie miałam😅. Ubrałam jakieś ciuchy i zeszłam szybko coś zjeść. Miałam nadzieję że oni się nie obudzą chciałam im zrobić niespodzianke. Zrobiłam też im śniadanie wzięłam potrzebne żeczy i wyszłam zostawiając tylko kartkę. Uznałam że udam się do jakiejś kawiarni.

Victoria
Obudziła mnie chodząca po mnie Chloe więc widziałam że to najwyższy czas aby wstać. Ale za nim to, to wzięłam telefon i pokazało mi się przypomnienie o jazdach dziś. NO ŚWIETNIE TOTALNIE TO TYM ZAPOMNIAŁAM. Motywowała mnie tylko myśl że za niedługo mogę zrobić prawko które tak bardzo wyczekuje. Mój zachwyt tym że dziś mam jazdy popsuła wiadomość od Kate.

Kate🐍: Chce żebyś wiedziała że masz się odwalić od Pablo i nie próbuj się z nim kontaktować a do Pedro też nie myśl żeby startować przypadkiem. Miłego życia ☺️

Szczerze to dziwię się jak oni potrafią z nią wytrzymywać a najbardziej mnie dziwi Pedro że z nią wytrzymuje bo Pablo to Pablo nie zauważa niczego. Nie odpisałam nic bo szkoda na nią nerwów więc ruszyłam się z łóżka bo Chloe mały atencjusz chce już na spacer

Gavi
Obudziłem się oczywiście nie wiedząc gdzie jestem bo nie pamiętam nawet jak trafiłem tutaj a dokładnie do domu pedriego.
P: Widzę że królewicz wstał
G: Cichooo głowa mnie boli
P: Nikt ci nie kazał pić
G: Mogę pić i mam powody
P: Stary jeśli chcesz ją znów zdobyć to nie możesz stać się alkoholikiem bo tak to nigdy jej nie zdobędziesz już ~ no muszę się w tej kwestii z nim zgodzić bo na pewno pijaka by nie chciała ale teraz jak jej nie ma to nie musi wiedzieć
P: Masz tu tabletkę i może ci pomoże
G: Dzięki dzięki
P: I pamiętaj o 14 trening
G: Że co boże ja zapomniałem a może
odpuszcze
P: No ty sobie chyba jaja robisz
G: Nie chce mi się boli mnie wszystko i nie jestem żywy
P: Masz iść na treningi i żadnych wymówek
G: Dobrze mamo
Wzięłem telefon i niecierpliwa Aurora zaczęłam wydzwaniać bo wcześniej nie odbierałem
Aurora : Czyś ty oszalał że nie dajesz znaku życia, mów tu natychmiast jak sytuacja a nie
Pablo: Krótko zwięźle i na temat to zniknęła i nie daje znaku życia
Aurora: Boże nie no nie wierzę że tak Zjebałeś
Pablo : No słyszałem już to wiele razy ale dzięki za pocieszenie siostra
Aurora: Nawet jej nie zdążyłam poznać a ty już ją straciłeś
Pablo : Zdobędę ją znów
Aurora : Trzymam kciuki a i słyszę że ktoś tuu kaca ma
Pablo : A no takiego malutkiego
Aurora : Dobra ale ogarnij się lepiej

Matty
Razem z Nico obudziliśmy się dopiero o 12 co oznaczało że sobie pospaliśmy. Pierwsze słowa jakie Usłyszałem to
N: WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO MATTY
M: Dziękuję bardzo Nico - odpowiedziałem i ucałowałem chłopaka
N: Mam dla ciebie prezent ale to dopiero wieczorem
M: Mogę już się domyślać😏😉
N: Matty STOPP - dostałem poduszką po twarzy
M: Nico! Już przestań chodźmy do Rose bo pewnie już nie śpi
N: Chodźmy do niej
Zeszliśmy po schodach miejąc nadzieję że spotkamy tam dziewczynę. Jednak nikogo tm nie było
M: Gdzie jest Rose??
N: Nie wiem ale Czekaj tu jest jakaś kartka

"Chłopaki wy moje
Po pierwsze to wszystkiego najlepszego Matty (jeszcze ci złoże życzenia).
Po drugie śniadanie jest na blacie zawiniete w foli.
I po trzecie zobaczycie mnie dopiero na imprezie.
Miłej zabawy <3

Ps. Nico daj potem adres gdzie jest imprezka itp. <3"

M: Serio nas zostawiła dziś
N: Na to wygląda. Poprostu wariatka
M: Też to chciałem powiedzieć. To co robimy dziś
N: Zjedzmy śniadanie które nam zrobiła i może jeszcze odpoczniemy?
M: Świetnie
Usiedliśmy na krzesłach i zaczęliśmy się zajadać.
M: Jezuuu jakie to dobre
N: Oj tak. Mógł bym jeść to ciągle
M: Zjadłeś już??
N: A co nie widzisz haha
M: Nie bądź taki złośliwy. Daj ja to zmyje a ty idź do sypialni
N: Pewnie kochanie~
M: Idź idź już
Nico poszedł do sypialni a ja pozmywałem. Po krótkiej chwili dołączyłem do niego. Otworzyłem drzwi o ujrzałem....

Nasza WyprawaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz