Opowieść o dwóch dziewczynach co postanowiły spełnić swoje marzenia. Więcej do wiecie się jak będziecie czytać.
Nie wszystko co tu jest pisanie jest prawdziwe. Piszemy to dla dla zabawy. Błędy pełno haha.
Victoria Przebudziłam się jakoś chwilę po 9 żeby się jeszcze ogarnąć przed lotem z łóżka nie było łatwo wstać boo Gavi całym swoim ciężarem leżał na mnie Victoria: Eyyyyy czyy ty masz zamiar wstać już ze mnie Gavi: Niee boo mi się tuu podoba V: Alee ja chcę wstać się ogarnąć G:A ja chcę cię przytulać i... Nie dokończył i złączył nasze usta G: Całować misiaaa V: Cieszę się ale naprawdę musimy się ruszyć boo nie zdążymy na lot Gavi ruszył się z łóżka ale too aż było dziwne że ruszył się tak o bez problemu podszedł do mnie z mojej strony i wziął mnie na ręce V: GAVIII coo tyy robisz Nic nie odpowiedział tylko się za śmiał z mojej reakcji i podszedł do lustra i zrobił fotę na relacje
pablogavi
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
V: Okejjj możesz już mnie pościć? G: Nieee. Wracamy do łóżka V: Noo eyy my serio nie zdążymy G: Ciiiiii i chodź tuuuu Przyciągnął mnie bliżej i zaczął całować alee stwierdziłam że nie mogę przedłużać i zeszlam z łóżka G: Misiaaa następnym razem mi nie uciekniesz V: Szykuj siee a niee G: Dla ciebie zawsze Za śmiałam się z niego i poszłam się spakować.
Gavi Pomogłem oczywiście Vic się pakować chodź trochę też jej przeszkadzałem aż dostałem wiadomość Chat: Pedri🙃 : hej gavi coo ty się tak nie odzywasz kiedy wracasz na treningi ? Pablo🙂 : Nie wiem daj mi kilka dni w Hiszpanii później przyjdę z kimś 😉 Pedri🙃 : Uuu z kimś noo noo noooo pabluś nam się zakochał Pablo🙂 : Pedriiiiiii !!!!!! BĘDĘ MIAŁA CHWILOWE WAKACJE DO ZOBACZENIA ZA NIEDŁUGO Pedri🙃 : Dobra dobra ale pozdrów ją 😉 Skończyłam pisać i podeszłem do Vic uściskałam ją i powiedziałem Gavi: Pedri cię pozdrawia. Victoria: OOO jak słodko powiedz że odzdrawiam Gdy Usłyszałem że słodko zrobiłem się zazdrosny. V: Nie mów że jesteś zazdrosny?? - ja tylko spojrzałam jej w oczy. Oj ty głuptasie - i pocałowała mnie w czółko. Na co ja się tylko trochę zarumieniłem.
Rosa Wstałam o 10 i poszłam zrobić sobie śniadanie. Na dole był już Pan Christopher i Marquinhos. Jeśli dobrze pamiętam. Rosa: Buenos días!! Widziałam że Panowie się zdziwili więc do powiedziałam. R: Ach przepraszam chyba nie znacie Hiszpańskiego. Więc dzień dobry. Christopher: Dzień dobry Rose jak się spało. R: A dobrze. Ty jesteś Marquinhos? Marquinhos: Tak a ty?? R: Miło mi Rosa Dias będę wam prowadziła Instagrama przez wakacje. M: A to ty. Mam nadzieję że będzie Ci się z nami dobrze pracować. R: Liczę na to. M: Trenerze ile lat ma Rose?? Wygląda bardzo młodo. Ch: Oczywiście że wygląda młodo ma zaledwie 17 lat. Gdy oni rozmawkali ja wyjełam kilka jajek z lodówki i na rozgrzanej patelni zaczęłam je mieszkać z czego wyszła jajecznica. Dosypałam przypraw. Z gotowania wyciągły mnie głosy duzej ilości osób. Hakimi: Co tu tak ładnie pachnie?? Vitinha: Rzeczywiście, pachnie jak jajecznica. Ekitiké: Moja mama taką robi! Pysznie pachnie. Messi: Oj młody ciesz się że twoja mama ci taką robi. A może teraz pójdziemy zobaczyć kto to zrobił??- wszyscy poszli za cudownym Zapachem. Powiedziałam do trenera R: Proszę zrobiłam jajecznice- po czym nałożyłam jajecznice na talerze. Ch: Dziekuje nie trzeba było. Po czym dodał Marquinhos M: Dziekuje bardzo. Ja się tylko uśmiechnełam i wruciłam do podsmarzania jajek. Tym razem dodałam kawałku boczku. Pachniała przepysznie. Widząc prawie cały klub się wystaszyłam i podskoczyłam. Oni też byli zdziwieni. Mbappé: Trenerze kto to?? Ch: To jest osoba która będzie się zajmował instagramem naszym. Trochę się zdziwili po czym dodałam. R: Nie znamy się ale...chcecie trochę jajecznicy?? Wszyscy wykrzykli że tak i usiedli do długie go stołu. Podchodzili do mnie żebym im nałożyłam. Gdy w końcu wykarmiłam ich mogłam sobie nałożyć. Ruszyłam w kierunku pokoju. Nagle zatrzymał mnie głos. Neymar: A ty gdzie idzie?? R: Chciałam iść do pokoju zjeść. Mam nadzieję że się nie obraźicie??- zapytałam Mss(Messi) : Zostań w końcu musimy cię poznać. R: No dobrze - uśmiechnełam się i usiadłam na jednym wolnym krześle pomiędzy Neymar'em a Mbappé. Vitinha: Więc jak się nazywasz?? R: Miło mi jestem Rosa Dias Nam również od powiedzieli wszyscy. Jedlismy sobie śniadanie i rozmawialiśmy o błachostkach.