Obudziłam się równo z Xandrem, od razu poszłam do łazienki wziąć prysznic zaledwie po dziesięciu minutach usłyszałam krzyki:
-Hailiee! No wyjdź już ile można prysznic brać?!-krzyczał Xander
-Co się dzieje? Co ryja drzesz idioto?-zapytał zaspany Nathaniel
-Siedzi tam już dziesięć minut!
-Daj mi jeszcze dwadzieścia minut może się wyrobię!-krzyknęłam z łazienki
-Dwadzieścia minut?!-wrzasnęli równocześnie
-Idźcie zrobić coś na śniadanie przez ten czas!
Umyłam się założyłam piżamę która składała się ze krótkich spodenek i koszuli, wzięłam szczotkę i suszarkę i zaczęłam robić z włosami, w efekcie końcowym włosy miałam pofalowane. Następnie wzięłam się za pielęgnację a potem za makijaż, w sumie zajęło mi to trzydzieści minut. Czyli czas już przekroczyłam, ale cóż... Umyłam jeszcze zęby, ubrałam się i gotowa zeszłam na dół.
-No nareszcie! Myślałem, że nigdy nie wyjdziesz!-powiedział Xander po czym poszedł do łazienki
Zostałam w kuchni sama z Nathanielem, zrobili tosty wzięłam jednego i zaczęłam go jeść. Gdy skończyłam poszłam do ekspresu żeby zrobić sobie kawę, do nas dołączył Matt
-Siema, o Hailie robisz kawę zrobisz mi też? Proszę
-Jasne już, zjedz śniadanie.-podszedł do mnie i pocałował w policzek
-Kocham cię Halinka-zaśmiałam się
-No ja ciebie też Matt.
Charlie'mu nie przeszkadzało nigdy to, że mam takie relacje z chłopakami bo jestem jego dziewczyną a chłopaki są dla mnie jak rodzina więc buziak w policzek lub "kocham cię" jest normalne u nas. Dałam Mattowi kawę i poszłam do salonu gdzie Noah i Charlie smacznie spali, podeszłam do Charlie'go i złożyłam mu krótki pocałunek na ustach, otworzył oczy i się uśmiechnął...
-Cześć księżniczko
-No cześć Charlie, wstawaj do szkoły idziemy
-Nie, nie chce mi się łeb mnie napierdala-powiedział a Matt i Nathaniel powiedzieli to samo
-No trzeba było nie pić wczoraj, wstawaj już
Z niechęcią wstał z kanapy i poszedł do kuchni zjeść śniadanie. Podeszłam do mojego przyjaciela i lekko nim potrząsnęłam
-Noah, wstawaj do szkoły idziemy
O dziwo z nim poszło szybo przywitał się i poszedł do kuchni, gdy Xander wyszedł z łazienki zaczęli się kłócić kto idzie następny. Poszłam do kuchni i usiadłam obok Charlie'go wyjęłam telefon i zamarłam.
No tak przecież nie powiedziałam bracią gdzie idę...
To ile miałam nieodebranych połączeń zszokowało mnie, super kopcie mi dół bo ja tego nie przeżyję...
Charlie chyba zauważył, że coś jest nie tak pokazałam mu telefon chłopaki mnie uspakajali napisałam do Shane'a krótką wiadomość, że widzimy się w szkole, odczytał wiadomość tylko.
Mam przejebane...
***
Chłopaki wysadzili mnie trochę przed szkołą, szłam na nogach razem z moim przyjacielem. Gdy już mieliśmy widok na budynek szkoły zobaczyłam nie tylko bliźniaków ale niestety i Dylana...
Nie no lepiej nie mogłoby być...
Gdy mnie zobaczyli nie co im ulżyło chociaż byli wkurwieni, pod szkołę podjechali akurat moi znajomi, Charlie podszedł do mnie i lekko mnie pocałował na oczach moich braci...
-Jedziemy do domu-powiedział przez zęby Dylan
-Co? Czemu?
-Chyba nie myślisz, ze to co zrobiłaś pójdzie ci płazem?-warknął Tony
-Ale ja idę do szko- Shane nie pozwolił mi dokończyć
-Idziemy do domu i koniec.
Dylan pociągnął mnie za ramię do samochodu, i pojechaliśmy do rezydencji...
Gdy weszliśmy do środka podbiegł do mnie Will który od razu zamknął mnie w szczelnym uścisku
-Malutka gdzie ty byłaś?-zapytał zmartwiony
Następnie wydarzyło się coś co mnie zdziwiło Vincent Monet mnie przytulił...
Tym razem obeszło się bez kłótni dostałam ochrzan tylko tyle ponieważ powiedziałam, że byłam u przyjaciela na noc. Oczywiście byli źli ale Vincent zrobił mi długą pogadankę więc cudownie... Powiedział mi, że są osoby które mogą mnie skrzywdzić...
Co to w ogóle ma znaczyć?
Nic nigdy nikomu nie zrobiłam...
Dlaczego ja...?
Cały dzień przesiedziałam u siebie, przepisałam dzisiejsze lekcje i przyjechał do mnie Nathaniel z moimi rzeczami pożegnałam się i dalej leżałam na łóżku pisząc z moim chłopakiem o tym czego się dowiedziałam od najstarszego z braci...
Zeszłam na dół żeby zjeść, jedliśmy w ciszy Vince jednak ją przerwał
-Wyjeżdżam z Willem na bardzo ważne spotkanie tylko na dwa dni...
-Chłopaki macie się opiekować Hailie czy to jasne?-powiedział Will a święta trójca pokiwała głowami
-A ty masz się ich słuchać droga Hailie-pokiwałam głową
-Kiedy jedziecie?-zapytałam
-Dzisiaj za jakąś godzinę wyjeżdżamy...
Po skończonym posiłku poszłam na górę, dostałam wiadomość z grupy gdzie jestem ja, Noah, Charlie, Nathaniel, Matt i Xander. Matt napisał, że chce jutro pogadać z nami o jednej rzeczy.
Przebrałam się w piżamę, zmyłam makijaż i położyłam się...
Zastanawiałam się o co może chodzić, takim oto sposobem zasnęłam....
***
Rozdział specjalnie dla @JuliaTruakawka (nwm czy dobrze napisałam)
(ogl przez ten twój kom już cię uwielbiam xdd serduszko dla ciebie 😻❤️)
I tak w ogóle to mam jeszcze kotka jakbyś chciała rozdziały ❤️💅
![](https://img.wattpad.com/cover/353272664-288-k67916.jpg)
CZYTASZ
Czy będę kiedyś szczęśliwa?
Teen FictionKsiążka opowiada o Hailie i jej dalszych losach po śmierci dwóch ukochanych osób Mamy i Babci. Okazuję się, że ma pięciu starszych braci w Pensylwanii, najstarszy brat Vincent postanawia wziąść opiekę nad 14-letnią Hailie. Czy Hailie znajdzie wspóln...